Hmm podobieństwa? Jak można porównywać te dwa filmy? O ile Człowiek w ogniu to kawał solidnego kina to Domino to jeden wielki gniot.

Obydwa filmy są bardzo dobre, wrecz kapitalne i genialnie nakręcone. I o sposób nakręcenia zapewne chodzi gs01. Po pierwszych kilku minutach widać ręke Tony`ego Scotta tu i tam - te szybkie krótkie ujęcia, te filtry nakładane na obraz, to trzęsienie się kamery, muzyka bardzo podobna w obu filmach - to widać na pierwszy rzut oka... jak nie zauważyłeś to współczuje...:/

Heheh Bardzo jestem ci wdzięczny za twe współczucie, ale mam je głęboko w powarzaniu. :) A sam sposób prowadzenia kamery i montaż filmu nie uratuje. O ile Człowiek W Ogniu miał ciekawą i wciągającą fabułę o tyle Domino tą fabułę ma moim zdaniem bardzo słabą. Postacie są płaskie jak kartka papieru a dialogi naciągane i żałosne jak nasza rządowa koalicja. Pomimo jednej czy dwóch fajnych scen film nie ma absolutnie nic do zaoferowania i nawet Mickey i Keira go nie ratują. Właśnie dla nich postanowiłem go obejrzeć i niestety mocno się zawiodłem. Nie nazwę filmu dobrym tylko dla tego że ma niezłą reżyserkę, potrzebny jest jeszcze dobry scenariusz a tego Domino brakuje.