Mocny średniak jak większość tego rodzaju filmów i wiem, że nie powinienem wymagać za dużo, bo wiele rzeczy nie trzymało się kupy, ale serio chłop ma złamaną nadgarstek, a zaraz jak gdyby nigdy nic pięknie lata bokiem samochodem, podnosi się i opiera na tej uszkodzonej ręce. Ogólnie parę razy się uśmiechnąłem i tyle. W sumie i tak z takich filmów więcej się wyciągnąć nie da. Dobre na wyczilowanie wieczorem, kiedy nie ma się ambitniejszych planów. Próbowałem też obejrzeć z dubbingiem, ale to by była katorga. Zrezygnowałem po kilku pierwszych zdaniach.