Scenariusz – 1/10 (jakiś w ogóle był, czy to było na zasadzie "ooo mordo wiem, ty se stań tutaj, nie? i zacznij robić coś w stylu: bueueueueue aaa zostaw mnie! - no i będzie kurde gites no)
Reżyseria – 2/10 (honorowy robot? ale to śmieszne - p... się)
Aktorstwo – 3/10 (coś tam, ktoś tam próbował, ale nadal jest to na poziomie dna i kilometru mułu - nawet gruby z kiepskich pomimo usilnych prób był tak samo nieśmieszny jak w kiepskich [lmao])
Klimat – 2/10 (yyy... lubie placki?)
Montaż – 2/10 (sceny to praktycznie zwykłe cięcia ze zmianą na inną scenę/kamerę/perspektywę - lepsze bym zrobił w Movie Makerze na WinXP)
Muzyka – 1/10 (klasycznie udające powagę paździerze do komicznego szitu, które jeszcze bardziej sprawiają, że miałem ochotę walić głową w ścianę)
Efekty Dźwiękowe - 1/10 (autorzy chyba mentalnie w latach 80/90, te dźwięki przy obracających komputerkach niczym z jakiegoś DOS'a czy Commodore64, nie wspomnę nawet o reszcie)
Scenografia – 1/10
Efekty specjalne – 1/10 (właściwie to nie było żadnych)
Przekaz – 1/10 (o czym ten chłam w ogóle był? Uwaga spoiler: O niczym)
Oryginalność – 1/10 (pudełko w którym pieprzy coś jakiś jełop przez cały film, poważnie... ?)
Dialogi – 1/10 (nie wiem ale czułem się jakbym oglądał same sebiksy i karyny)
Charakterystyka Postaci – 1/10 (postacie były denne i pełne cringe'u)
Rytm i tempo – 1/10 (nużąco wolny, wieje serkiem z napletka)
Budżet – 1/10 (chyba większy budżet ma Walaszek w swoich produkcjach bo w chlewie bym nagrał lepsze ujęcia)

SUMA: 1/10

Dziękuję dobranoc.