Johnny Sims stworzony został do "wyższych celów". Przynajmniej on sam tak sądzi, na przekór wszelkim przeciwnościom losu, na przekór faktom, które wtłaczają go w bezbarwny, bezkształtny tłum...
Obraz Vidora to kronika losów amerykańskiego everymana, człowieka "bez właściwości", o przeciętnej inteligencji i zwyczajnej urodzie. Urodzony 4 lipca, uosabia fundamentalną wiarę Amerykanów w siłę zwyczajności, która na podanym gruncie "land of opportunity" miała zawsze szansę rozwinąć skrzydła, "wygrać" swój los. Na pierwszy rzut oka kameralny, "The Crowd" posiada jednak ów epicki oddech, który decyduje o tym, że dzieło filmowe nas porusza i wciąga bez reszty. Jest tu tragedia, humor, umiejętnie dozowany patos oraz dyskretna ironia. Zdecydowanie warto, choćby po to, aby przekonać się, że nieme kino wbrew pozorom posiada "głos".