współczuję wam tego że nie potraficie się cieszyć tym niesamowitym filmem jak ten mały człowieczek ;)
https://www.youtube.com/watch?v=DXAva_gO8Qk
"I co mają oceny do tego ;)? W sumie powiedziały mi że jesteś skończonym ignoranckim kretynem bo tylko ktoś taki da JAKIEMUKOLWIEK filmowi (nie wliczając tych ze studia ASYLUM) ocenę 1 ^^" Naucz sę czytać. Ten typek pierwszy mnie obraził...
Ja wyglądałem jak ten chłopczyk, kiedy wreszcie ujrzałem napisy końcowe. Ten film to była tragedia ...
Daredavil :DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD na 7 :DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Nie ośmieszaj się dalej, bitch please.
Man of Steel na 9 proszę cię ... Daredevilowi dałem 7 tylko z sentymentu do Michaela Clarca Duncana i w sumie Daredevil był ciekawszy niż ten gniot.
Rzeczywiście, jak ma się 3 lata to ten film może robić jakieś wrażenie.
Dzieciak jeszcze dorośnie, jakie wytłumaczenie masz dla siebie?;>
No nie wiem, jeśli filmowi mającemu mniej dziur w scenariuszu i innych błędów niż taki Thor, Thor 2 czy 3 cześć Iron Mana ;D to nie wiem co dałeś właśnie tym filmom ;D Jakie jest twoje wytłumaczenie =)
P.S Smutne że taki MoS który niby ponury i mroczny wywołuje taką reakcję u małego dziecka ;) Jego tatuś wie co dobre, dba by jego synek nie zamienił się w gimbusa którego bawi drętwy humor i copypasty.
mok czyli jestes zaslepionym fanatykiem? Mniej dziur w scenariuszu... widziales w ogole mos?
Widziałem wszystkie te filmy :D Z resztą patrz na CinemaSins ;) Fajnie to podliczyli i gdy np. taki Mos ma okolo 85 grzechów taki Thor 2 ma ich okolo 120 :D
Tak jak myślałem. Zdradzasz bystrość 8-letniej dziewczynki po zabiegu lobotomii.
Pozdrawiam.
Odpowiedź na poziomie.... niedorozwiniętego dziecka z wodogłowiem ;), niskie loty, oj niskie
pozdro ;)
Masz jakąś obsesję na punkcie Marvela? Fanboye tego gniota MoS, jak się wytknie im błędy w scenariuszu, to płaczą:"a Marvel to lepszy? Też ma dziury." Otrzyj nosek i skończ się kompromitować, bo Twój ból dupy jest niewiarygodnie zabawny...
Trudną sztuką jest cieszyć się z filmu gdzie dominuje powaga, patos, ciemny filtr by podkreślić te dwa wcześniej wymienione cechy. Są owszem filmy gdzie to działa, tutaj męczy. Superman to nie Batman, a ktoś ewidentnie chce nolanizować super-bohaterów. Superman i Batman tracą swą unikalność, jeśli jeden z nich udaje drugiego. Radość z filmu można tylko odczuć z walk i sceny lotu. Dziś modne jest hejtowanie, filmów rozrywkowych, które nie są mroczne, smutne- a właściwie takie udają- bo Marvel. Marvel robi bajeczki, lekkie filmiki itd. A tak nie można! Marvel to, tamto. Ktoś zapomniał, że to studio nie wynalazło pierwsze takiej formy kina...Czy wszyscy zapomnieli jak wyglądało kino nowej przygody? Filmy akcji lat 80? To było parę dekad temu, a nie przypominam sobie by star wars, indiana jones, powrót do przyszłości czy filmy z Arnoldem były pozbawione poczucia humoru. To kawałek historii kina rozrywkowego i żaden ogarnięty kinoman, nie powie, że filmy słabe w swej kategorii- kina rozrywkowego. Jasne, że były cięższe filmy z posępnym klimatem- Blade Runner, Terminator- ale żaden studio nie dążyło do tego, by każdy film taki był. WB dokładnie to chce chyba robić z filmami DC- wnioskuje po ich ostatniej polityce, jednak mogę się bardzo mylić, czas i kolejne filmy to zweryfikują . Poza tym ciężki klimat był tam naprawdę ciężki i miał swoje uzasadnienie. A tutaj? Nie mam pojęcie dlaczego Superman udaje w tym filmie Batmana. Rozumiem, że komuś film może się podobać, ale przeraża mnie jak bardzo WB odpływa w nurt nadmiernej powagi. Jasne, że filmy nie powinny być takie jak te Marvel, bo wtedy były takie same, ale chociaż trochę poczucia humoru? Lekkośći? To tyle bez hejtu i niezdrowych akcji ;)
Tylko właśnie na tym polega różnica pomiędzy tymi dwoma, konkurencyjnymi studiami ;) Marvel zawsze był kolorowy i lekki do bólu, oderwany od tej naszej smutnej rzeczywistości gdy DC to tak jakby nasz świat, mroczny, brutalny - taki jaki jest (niestety), wraz z bohaterami w nim żyjącymi. Jedni uwielbiają Marvela za to że jest inny - lekki, a drudzy wolą DC za mrok, powagę i brutalność. Więc dlaczego DC miałoby zacząć robić kolorowe filmy? Owszem, po obu stronach mamy bohaterów jakby nie pasujących do swoich uniwersum -> Punisher czy Shazam aka Cpt. Marvel.
Mi chodzi właśnie o to że ludzie, a raczej trolle czy inne stworzenia opluwają filmy od DC tylko dlatego że są INNE. Zapewne gdyby tworzyli filmy w klimatach lekkich itd. to opluwane by były za "kopiowanie".
Wielu chyba zapomina że ten film nie jest o Supermanie tak jak "Batman: Begins" nie jest o Batmanie. Oba te filmy są o ludziach którzy dopiero stają się tymi legendarnymi superbohaterami.
Ja jak najbardziej cieszę się OGROMNIE że nie dostaliśmy kolorowego filmu o Supermanie. Dlaczego? Superman JEST najbardziej znanym superbohaterem, stanowi on przecież naszą, współczesną wersję Heraklesa, wzór dla każdego współczesnego herosa jednak mimo tego był opluwany jako kiczowaty, campowaty, sztuczny a nawet za to za co został pokochany -> harcerzykowatość. Snyder i Nolan żeby przerwać cały ten hejt dali nam Supermana jakiego wszyscy chcieli, jednak cóż, jak widać co zrobisz to i tak mało. Po Supermanie Singera ludzie narzekali że przegadany i za mało akcji, dostali od Snydera i Nolana film napakowany akcją po brzegi, płaczą że za mało przegadany, jak tu dogodzić?
Wielu też podchodzi do tego filmu jak do jakiegoś wybitnego dramatu psychologicznego i narzeka na wszystko co może. Fakt, film ma poważny, mroczny charakter nadal jednak jest to film superbohaterski, film który jest lekkim kinem sci-fi haczącym ociupinę o coś poważniejszego. Po co więc całe to zrzynanie się?
"Marvel zawsze był kolorowy i lekki do bólu, oderwany od tej naszej smutnej rzeczywistości" X-meni są mało realistyczni- chociaż całkiem prawdopodobni w w domniemaniach z kategorii sci-fi, jako ludzie na wyższym poziomie ewolucji- a na pewno trudno ich nazwać sielankową grupą, która egzystuje sobie bez stresów, jest lubiana przez ludzi. Uniwersum Marvela potrafi być scenerią dramatycznych wydarzeń jak scenarzysta sobie tego zażyczy- chociażby Civil War, Saga of Dark Phoenix, Kraven's Last Hunt. Stwierdzenie, że DC jest tym od poważniejszych historii, mrocznych, dojrzalszych, jest prawdą... częściowo, tak samo jak stwierdzenie, że Marvel to taka pierdółkowata bajeczka. W DC ostatecznie mamy postaci utrzymanych w konwencji lżejszej, które są w czołówce popularności zaraz po gacku i supermanie- nie tylko Shazam, ale też Green Lantern, Flash. Do tego takie wynalazki jak krypto super-pies.
Generalnie zawsze można się też spierać, że cała ta powaga o jakim byśmy uniwersum nie pisali jest strasznie umowna- wciąż mówimy o świecie, gdzie mamy super-ludzi, mitologiczne potwory, technologie z kosmosu, a pomysły na niektóre eventy komiksowe są naprawdę bajkowe i odjechane....
Jak miałbym wskazywać na autentycznie ambitniejsze komiksy DC, to znalazło by się trochę takich i owszem- tylko proporcja to jakieś 2 komiksy przypadające na 10. Inną bajką są też komiksy od Vertigo, będącego własnością DC, ale mającego niewiele wspólnego z kanoniczym uniwersum DC. Te rzeczywiście są autentycznie ambitne, ale to nie ta bajka, a wiec można to ominąć.
"Wielu też podchodzi do tego filmu jak do jakiegoś wybitnego dramatu psychologicznego i narzeka na wszystko co może" No właśnie ja zauważyłem co innego. Wielu podchodzi do tego jak do filmu, który udaje dramat psychologiczny, a jest tylko mainstreamową rozrywką.
W tym wszystkim jest jeden haczyk- jak coś jest nadmiernie poważne, to staje się niezamierzone śmieszne. Nie zabawne, nie lekkie, ale śmieszne. Superman nigdy nie był Batmanem. Skoro dostaliśmy taką a nie inną konwencje tej postaci, to boje się, że zobaczę Shazama, Flasha, Lanterna udających Batmana....
Mam wrażenie, że to parcie na powagę WB w filmach DC, wynika z porażki filmowego Lanterna. Film był żenujący, ludziom sie w większosci nie podobał- wnioski DC? DC jako całość, uniwersum nie nadje się do lżejszych filmów. Nikomu nie przyszło jeszcze do głowy, że komedie po prostu trzeba umieć robić.