Tylko,że w głównych rolach nie występuje żaden rodowity Amerykanin.Są za to: Anglik,Australijka,Greczynka,Kanadyjczyk i Fidżyjczyk.
Ta Greczynka - Corinna Tsopei nieodmiennie w tym filmie mnie bawi. Rozumiem, że w Ameryce nie ma Indianek, żeby znaleźć jedną do roli :-) No dobra, zatrudnienie pięknej dziewczyny miało jakieś swoje uzasadnienie. A to jak by nie patrzeć Miss Universe 1964.