Moim skromnym zdaniem druga Czarna Pantera to film niestety gorszy od jedynki. Fabuła bardzo przewidywalna, momentami wręcz infantylna. Na plus tylko ścieżka dźwiękowa, kostiumy i scenografia. Dla tych co specjalnie czekają: podczas napisów jest tylko jedna scena dodatkowa. Porównując do jeszcze innego filmu Black Adam, Wakanda forever również się nie przebija w moim prywatnym rankingu. Black Adam był bardziej zaskakujący, z ciekawym klimatem i nietypowymi rozwiązaniami, zarówno w kwestii scenariusza, jak i poprowadzenia kamery. Tu niestety zabrakło tych elementów.
Pierwsza część, to przecież przeciętne filmidło z beznadziejnymi scenami akcji i efektami. Jedynie główny aktor ratował całą tą Cooglerowską szopkę. Skoro druga część jest dużo gorsza, to musi być niezła kaszana. W Wojnie domowej bracia Russo potrafili nadać Czarnej Panterze charakteru. Szkoda, że commiedisney uśmierca wszystko jak leci. Plebs zachwycony, to karuzela się kręci. Nawet pomimo niskich zysków.
Jedynka miala dobre tempo,glowny bohater i antagonista az iskrzylo,wlacznie z ich pojedynkiem do tego fajne wprowadzenie do swiata Wakandy,pachnialo egzotyka no i muzyka.
Cieszy mnie, że znalazłeś w nim coś pozytywnego. Moim zdaniem przeciętna produkcja. W ogóle pomysł na nacjonalistyczne państwo, które przy tak zaawansowanej technologii używa dzid i nosorożców było komiczne. Wolałbym jakby zrobili z tego kino blaxploitation z motywem superbohaterskim. Mniej nadęcia i robienia z tego kolejnego oscarowca dla pigmentopozytywnych. No, ale każdemu jego porno.