PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=120986}

Czarna Wdowa

Black Widow
6,3 55 702
oceny
6,3 10 1 55702
5,8 36
ocen krytyków
Czarna Wdowa
powrót do forum filmu Czarna Wdowa

Z sekcji ciekawostek:
"Neil Marshall wyraził chęć wyreżyserowania filmu, jednak kierownictwo Marvel Studios odrzuciło jego ofertę, ponieważ chciano zatrudnić na to stanowisko kobietę."
No jeśli to nie jest dyskryminacja płciowa, to ja już nie wiem czym ona jest. Jedyną wadą Marshalla było to, że miał pecha urodzić się mężczyzną. Żałosne jest to holiłud, żałosny jest Marvel.

hyrkan

Nie napisałam nigdzie, że wolno co używać tylko moich słów, ale nie wolno ci wkładać w moje usta słów, których nie napisałam i jeszcze mi zarzucać coś, czego nigdy nie napisałam.

Zrozum, że nadinterpretujesz cudze wypowiedzi i tworzysz z nich całą odyseję kosmiczną. Nie ma sensu dyskutować z osobą, która najnormalniej w świecie nie rozumie, co się do niej pisze.

magdaxd

Jeśli piszę zbyt długie zdania, to poproś o krótsze. :D

Jeśli masz problem z tym, że w mojej interpretacji twojej wypowiedzi POJAWIA SIĘ SŁOWO, którego nie użyłaś, to wprost, bez żadnych alternatyw, piszesz mi właśnie, że wymagasz ode mnie używania wyłącznie słów, które się w twojej wypowiedzi pojawiły.

To jest tak proste, że może obejrzyj sobie jakiś prosty horror albo komedię? :D

hyrkan

Nie chodzi o długość zdań, a o ich treść. Jeśli ja piszę o jednym, a ty odpowiadasz o drugim, kompletnie nie związanym z moją wypowiedzią i jeszcze twierdzisz, że ja to napisałam, to jest to śmieszne.

Napisałam "tak zostaliśmy stworzeni". W mojej wypowiedzi nie było nic o Bogu czy religii, nawiązałam do biologii, a ty sobie dopisałeś resztę i jeszcze zrobiłeś z tego jakiś atut przemawiający na twoją korzyść, coś o wodzie święconej, jakiś religijny bełkot. Rozumiem, że jesteś gorliwym katolikiem i w twojej głowie nie mieści się inna opcja jak wersja biblijna stworzenia człowieka, ale cóż...nie mierz wszystkich jedną miarą. Gdybym wiedziała, że rozmawiam z fanatykiem religijnym, to bym nic o biologii nie wspominała...

magdaxd

Jeśli ty piszesz o stworzeniu, a ja odpisuję, że ludzie nie zostali stworzeni, to już dla ciebie nie jest ten sam temat, bo się nieco zgubiłaś.

Bardzo ciekawa próba ataku na mnie za fanatyzm religijny. :) Dokładnie tak, właśnie dlatego krytykuję myślenie, że ludzie byli stworzeni. :)

A ty właśnie dlatego reklamujesz na fejsiku strajk kobiet, że reprezentujesz konfiarskie poglądy o stworzeniu kobiet do rodzenia dzieci.

Nikt ci nie powiedział, że na tych strajkach kobiety raczej nie chcą uchodzić za inkubatory?

hyrkan

Jeżeli ja piszę, że "ludzie zostali stworzeni", a ty piszesz, że to nie prawda, że "ludzie zostali stworzeni przez Boga". To ja się pytam, gdzie ja o tym twoim "Bogu" w swojej wypowiedzi wspomniałam? Dopisałeś sobie coś i się o to kłócisz, to potwierdza tylko, że brak ci zdolności czytania ze zrozumieniem. Koniec kropka. Nad czym tu polemizować? Skoro błędnie przeczytałeś pierwszą wypowiedź i odpowiedziałeś nie na nią, a na wytworzenie swojej głowy, to cała reszta twoich wypowiedzi wciąż jest nie na temat. Skoro nie rozumiesz podstaw, nie możesz wnioskować prawidłowo o reszcie. Przeczytaj jeszcze raz moja pierwszą wypowiedź, tym razem nie dopisując sobie ideologii, a skup się na treści i wtedy może ogarniesz temat. Póki co jesteś w lesie i to głębokim.

magdaxd

Jeżeli piszesz, że zostali stworzeni, to piszesz właśnie to, że przez boga. Możesz przy tym nie odwoływać się do żadnej konkretnej religii, możesz sięgać po dowolne mity dotyczące stworzenia ludzi. Obojętne. Tak czy inaczej jest to to samo myślenie religijne. :)

Bo póki co sprawia ci wielką trudność odpowiedź na pytanie, przez kogo zostali stworzeni. :)

Czy gdy piszesz, że koniec i kropka, to oznacza to, że teraz będziesz kłamać co wypowiedź, czy może że będziesz kłamać dwa razy co wypowiedź? :)

magdaxd

Jejk, zapomniałem.

Miałem przygotowaną taką informację, która oczywiście jest ci znana, bo pracujesz jako biolożka na wszystkich uniwersytetach Polski. Mimo to podam:

Miliony lat temu nasi przodkowie nauczyli się współpracować. Oczywiście mogli potraktować jednostkę czasowo wyłączoną z polowań jak szkodliwą. Może nawet przez chwilę istniały społeczności działające tak właśnie. ;)

Potem nastąpiły jeszcze miliony lat rozwoju. To znaczy nie chciałbym ci zasugerować, że każda linia genetyczna rozwijała się w tym samym stopniu, niektórzy, okazuje się, dziś jeszcze idei współpracy nie pokumali.

W ramach tego rozwoju zrozumieliśmy na przykład, że dymorfizm płciowy nie został stworzony przez złośliwego boga-mężczyznę. Nawet niewielka początkowa nierównowaga w nakładach (to wszystko, co organizm poświęca dla wydania potomstwa: czas, energię, bezpieczeństwo) może prowadzić przez dodatnie sprzężenie zwrotne do zwiększenia nierównowagi. I tak dzisiejszy stan, w którym kobieta produkuje mało komórek jajowych, ale za to o wiele od plemników większych, w których ona karmi potomstwo przez okres ciąży, doświadczając wyraźnych zmian w funkcjonowaniu organizmu, w których to jej organizm przygotowuje się regularnie na ciąże, aż po sprawy społeczne: gdy to matki zostają z niepełnosprawnymi dziećmi, a mężczyźni uciekają w świat, to wszystko jest pochodną stanu dawnego, w którym nakłady różniły się, ale znacznie mniej, aż po różnice minimalne.

Jest to efekt matematyczny, tak samo jak efektem matematycznym jest powstanie innych cech osobników w populacji. Na przykład morderców o gwałcicieli. To przykłady, dwa spośród bardzo szerokiego wariantu postaw o podłożu ewolucyjnym (z opisem matematycznym).

Powoływanie się na "naturalność" faktu, że kobieta o wiele więcej wkłada sił, energii, czasu i zdrowia w proces rozmnażania, jest analogiczne do uznania istnienia morderców za naturalne. Ot, faktycznie natura, ewolucja, replikacja, genetyka są przyczyną. Ale próba mylenia tego stanu z ewentualnymi tworzonymi przez ludzkość normami jest silnym zapóźnieniem.

Tu zapóźnienie nie jest oczywiście na wiele milionów lat, więc nie wypadasz tak źle jak poprzednio. Ale to wciąż zapóźnienie na wiele, wiele lat. Ja niestety nie mam aż takiej wiedzy filozoficznej, by stwierdzić, kto pierwszy poruszył temat, ale etycy już kilka wieków temu pisali, że rzeczywistość zastana nie stanowi wzoru dla prawa czy etyki, to raz, a dwa: zauważyli, jakim błędem jest mylenie sądów normatywnych z opisowymi.

Dziś błąd ten nazywamy naturalistycznym. Polega na uznaniu, że ma być tak, jak powstało w naturze (nie było tabletek, więc leczmy się ziołami, nie było ubrań, więc ogrzewajmy się w jaskiniach swoimi ciałami etc).

Przy tym, oczywiście, osoby popełniające błąd naturalistyczny najczęściej korzystają z dorobku techniki, choć natura nie dostarczyła nam komputerów, to jednak z upodobaniem korzystają z nich, aby szerzyć swoją wizję tego, jak być powinno, czyli zgodnie z naturą.

Na tej hipokryzji zasadza się twój argumentoid (bo by był argumentem, musiałby nie być niską pyskówką) "Z tym niepełnosprawnym to popłynąłeś po fali wyobraźni. Nawet nie skomentuję absurdu."

Innymi słowy (hehe, znów będziesz zaskoczona, że ten sam sens można oddać innymi słowy, nie pochoruj się): "gdy ja Madzia się z czymś nie zgadzam, to mogę to po prostu nazwać absurdem, nie będę się w ogóle odnosić do tematu, bo zniżanie się do argumentacji nie jest dla mnie, ale jeszcze napiszę potem rozmówcy, że to z jego winy nie argumentuję". :D

(W kwestii stwórcy możesz oczywiście - wreszcie - skorygować, kto twoim zdaniem stworzył ludzkość. Skrzaty? Tolkien? Kosmici? Twoim skromnym zdaniem nie pisałaś o bogu, skoro nie użyłaś słowa bóg. Zatem twoja wiedza językowa jest jeszcze poniżej pojęcia omówienia. Już nie mówię, jak daleko ci do zrozumienia pojęcia konsekwencji logicznej. Lata po zrozumieniu tych tematów byłabyś gotowa do rozmowy o tym, jak używając błędnego języka - na przykład zapożyczeń z języka religijnego dotyczącego stwarzania - wpływamy na myślenie. Ale opis wpływu języka na strukturę myśli to jest XX i XXI wiek, a na razie poznajesz dorobek przodków sprzed milionów lat.)

Osoby mające choć śladowe wykształcenie w biologii/sztuce argumentacji/naukach ścisłych/filozofii nie pisałyby "ja laik mam wrażenie, a moje wrażenie stoi wyżej niż wszelka argumentacja, więc opowiem o moim wrażeniu i wtedy już nie muszę argumentować".

A twoim zdaniem jest właśnie tak: im bardziej moje słowa wydają ci się dziwne, tym mniej się w ogóle zastanawiasz. Stąd wniosek: umiałabyś, najwyraźniej, argumentować tylko wtedy, gdybym pisał to, z czym się zgadzasz. Twoja niezgoda oznacza już, że rzucisz określeniem "absurd" i argumentacja się nie pojawi. ;)

A już całkiem inna rzecz, że mój tekst niósł ze sobą wyjaśnienie, dlaczego analogia jest dobra.

Cechy, jakie powstały w naturze (łącznie ze skłonnością do raka czy do przestępstw) nie stanowią naszych (ludzkości) wytycznych, jak powinno być.

Jest myśleniem całkowicie i bezgranicznie religijnym (o czym nie wiesz i o czym nie pomyślisz nawet, gdy to napiszę) przekonanie, że stan pozbawiony ingerencji ludzkich (chorowanie bez leków, społeczeństwo bez prawa) jest stanem właściwym, bo nie powinniśmy korygować tego, jak zostaliśmy "stworzeni".
Używasz komputera, zamiast naturalnie obsikać drzewo, więc wykazujesz sporo hipokryzji. Tym smutniejsze, że twoja postawa uderza w kobiety. Dlatego właśnie dziś połowa społeczeństwa polskiego (a z homoseksualistami, nauczycielami, niepełnosprawnymi to już dużo ponad połowa) może być dyskryminowana: udaje im się nie mieć większości dzięki takiej bezpodstawnej pochwale dawnej rzeczywistości.

hyrkan

Cały elaborat nie na temat i chyba pisany do kogoś innego. Dalej nie jesteś w stanie odpowiedzieć na pierwszy mój komentarz, bo wciąż nie jesteś w stanie go zrozumieć, więc z pewnością nie wszystkie jednostki rozwinęły się równomiernie, niektóre np jak ty nie opanowały zdolności z podstawówki jakim jest czytanie ze zrozumieniem i swoją wydumaną fantazję przedłużyły na tekst czytany. Fascynujące jest to, jak bardzo Kościół wpłynął na postrzeganie ludzkie. Wystarczy jedno słowo jak "twór/stworzyć" by człowiek zindoktrynowany religijnie dopisał sobie resztę "stworzony przez Boga", bo kto inny może tworzyć świat? No kto? Jak nie Bóg? Prawda? (Oczywiście teraz szydzę z ciebie, bo trzeba ci to napisać, inaczej nie zrozumiesz, ale i tak podejrzewam, że przypiszesz mi te słowa jako twierdzenie;))

magdaxd

Są dwa rodzaje ludzi.

Jedni, gdy się pożegnają, to już nie piszą.

Drudzy, gdy się pożegnają, to jeszcze piszą. Ale oczywiście nie odnoszą się do żadnej poruszonej kwestii, wszak już się pożegnali i to oznacza, że nie będą.

Naprawdę fascynujące jest to, jak bardzo odwracasz kota ogonem. Ty piszesz o stworzeniu, ja cię za to krytykuję. Twoje wnioski? Ja jestem zindoktrynowany, a nie ty. :D

Pytałem cię, kto twoim zdaniem tworzy świat. Scenarzyści? Kosmici? :D Zero odpowiedzi. Ale ogólnie nie spodziewam się od ciebie wykrycia pytań w czytanym tekście, to jest trudniejsze niż wiele spraw, na których poległaś.

Może zajmij się małym, jeśli jesteś zdania, że do tego cię stworzono? :)

hyrkan

Dopiero 10 filmów zostało co jeszcze 2136 i jakoś jedno zdanie to nie elaborat... zawiodłeś mnie ;( Postaraj się, póki co słabo ci idzie.

hyrkan

Już? Wszystko? W godzinę 1O filmów skomentowałaś 1 zdaniem i spuchłeś? Cienki zawodnik z ciebie... SHAME!

magdaxd

Nie powiem, żebym jakoś rzadko dostawał od ludzi wiadomości wyglądające na pisane przez dzieci. :)

Ale dzieci też mają różny poziom.

To jest twój sposób reagowania na merytoryczne posty, czy masz w repertuarze więcej odchyłów?

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
magdaxd

:) Cóż, są ludzie, którzy gdy raz nie załapią, czytają tekst drugi raz. Są też tacy, którzy wymagają, żeby im drugi czy trzeci raz napisać. ;)


tiny kropka pl slash 9qbld

hyrkan

Są też tacy, którzy nie zrozumieli, a i tak drugi raz nie przeczytają, twierdząc, że nie ważny jest tekst, bo oni i tak wiedzą lepiej XD

magdaxd

Mówisz o tym, że dostajesz linki do słowników tam, gdzie się mylisz, ale nigdy za nic w świecie nie poprawisz błędów?

hyrkan

Mówię o tym, że nie zrozumiałeś moich słów na początku i dorobiłeś do tego swoją własną historię, naprawdę na skraju fantastyki i magii i wciąż się kłócisz o rację, choć już pierwszy komentarz pokazał, że jesteś zabawnym trollem, a nie osobą do dyskusji.

Dalej doszukuję się twojego "Boga" XD

magdaxd

Ależ zrozumiałem. Akt stworzenia ma miejsce, gdy jest stwórca. Choć chwalisz się, że jesteś ministrantką, nie zakładałem nigdzie, że mówisz o bogu katolickim. Ot, stwórca jest bogiem.

Swoją drogą brakuje ci wiedzy w zbyt wielu dziedzinach, żebyś mogła zrozumieć rozmówców.

Jest pewna różnica między rozumieniem świata naukowym, a rozumieniem religijnym. Rozumienie religijne (to od "stworzenia") zakłada, że świat jest podzielony na kategorie aktem stworzenia. Stwórca, jak mówi jeden z mitów, tworzy jakoś mężczyzn, jakoś kobiety, przez to płci są jakoś stworzone. I ta religijna podstawa służy dyskryminowaniu kobiet. Tak zostały stworzone.

W odróżnieniu od tego nauka widzi świat jako proces. Świat się nieustannie zmienia (np pula genowa ludzkości się zmienia, zbiór realizowanych fenotypów), wówczas rozumiemy, że jeśli ktoś w wyniku losowania genów trafia na świat, w którym ma trudniej, to mu zwyczajnie wyrównujemy szanse.

:) A ty uważasz, że kobiety są stworzone. Ups. :)

hyrkan

Stwórca nie musi być oczywisty i nie nazywa się "Bóg". Rozumiem, że jesteś bardzo religijny i nie zakładasz innych opcji, więc po prostu nie zrozumiałeś tego zadania. Jak zresztą pozostałych...

magdaxd

Pytałem kilka razy, kto poza bogami stwarza. Nie udało ci się póki co nic wymyślić, prawda? :)

Nie byłem ministrantem. A ty? :) Jakie są te inne opcje? Śmiało.

hyrkan

Bo to absurdalne pytanie i świadczy o twoim ograniczeniu! Czy jak na pomidorze wytworzy się pleśń, to jest to dzieło Boga? Ty wierzysz, że tak i nie ma dla ciebie innej opcji XD Człowiek nauki się znalazł!!! Chociaż to pewnie dłoń szatana dotknęła pomidora, że spleśniał, bo Bóg by go uleczył XD

Naprawdę, brak słów na ciebie! Dyskusja nie warta czasu, ale za to przynosi rozrywkę i pokazuje ilu idiotów na świecie! XD

magdaxd

Nie, jak na pomidorze wytworzy się pleśń, to ja nie mówię, że została stworzona. Ty mówisz, ministrantko?

Troszkę ci umyka, co piszesz.

magdaxd

Godzinka minęła, a ja ciągle nie umiem wyjść z podziwu, że są w Polsce rodziny, które mówią

"na pomidorze została stworzona pleśń"

a członkowie tych rodzin mnie wyzywają w netach ;)

hyrkan

Piszesz do mnie prywatne wiadomości? Masz jakieś problemy psychiczne?

magdaxd

A w twojej rodzinie pisze się wiadomości tylko w przypadku problemów psychicznych? :D

hyrkan

W mojej rodzinie nie zaczepia się obcych ludzi i nie piszę się do nich prywatnych wiadomości. Kto tak robi?! O_o Cokolwiek tam było, bo oczywistym jest, że tego nie przeczytałam, to jest to wynik twoich frustracji, żali i smutków, których nie chciałeś pisać publicznie. Ogarnij się, bo to świadczy o twoich zaburzeniach, z pewnością nie jest normalne!

hyrkan

Stworzysz ludzika z plasteliny i już jesteś Bogiem? No fascynujące! XD

magdaxd

A mówiliśmy o stworzeniu ludzika z plasteliny czy ludzi? :)

To chyba jest zadanie na twoim poziomie szkolnym. Spróbuj w najwyżej dwóch próbach ustalić, czy mówiliśmy o stworzeniu ludzika z plasteliny, czy ludzi.

Bo widzisz, rozmowa wyglądała tak

- ty pisałaś o stworzeniu ludzi
- ja o bogu (dlatego, że mity o stworzeniu ludzkości są tematem religijnym, stwórcami są bogowie)
- doczepiłaś się słowa "bóg", bo się nie pojawiło bezpośrednio w twojej wypowiedzi
- więc spytałem, kto inny twoim zdaniem stworzył ludzkość (nie było odpowiedzi mimo powtarzania pytania)
- zaczęłaś pisać o pleśni stworzonej na pomidorze

(KTO STWARZA pleśń na pomidorze?)

- a teraz piszesz o stwarzaniu ludzików z plasteliny.

Twoje przykłady obrazują dobrze, że nie masz racji, bo są naprawdę słabe.

W przypadku pleśni piszesz "wytworzy się". Czy wcześniej pisałaś, że ludzie "się wytworzyli", czy że "zostali stworzeni"?
W tym przykładzie spróbowałaś znaleźć organizm, który nie ma stwórcy i dopasować do niego słowo "stworzyć", ale nie wyszło, więc zmieniłaś na "wytworzyć się". Co oczywiście zupełnie zmienia sens, czy coś zostało stworzone przez stwórcę, czy wytworzyło się samo.

W drugim, równie kiepskim przykładzie, pytasz o ludzika z plasteliny. Ludzik z plasteliny doskonale pokazuje, że słowa "stworzyć" używamy tam, gdzie mamy do czynienia ze stwórcą. Człowiek, na przykład ty, tworzy ludziki z plasteliny. Natomiast manipulacja w tym przykładzie polega na porównaniu ludzkości z człowiekiem z plasteliny. Próbujesz wnioskować, że skoro każdy może ludzika z plasteliny stworzyć, to co? Każdy może stworzyć ludzkość? :D

(Rzuciłaś szkołę, gdy się pojawiło pierwsze dziecko?)

hyrkan

Cały czas piszemy o "tworzeniu" w ogólnym tego słowa znaczeniu. Czyli człowieka mógł stworzyć tylko Bóg? Nic innego nie mogło wpłynąć na jego stworzenie? Jak np ustabilizowanie się klimatu na planecie? Czyli klimat to jest wg ciebie jeden z wielu bogów wpływających na tworzeniem człowieka? To chcesz powiedzieć? Jakby nie patrzeć to tak postrzegają chrześcijanie, a ty musisz być wyjątkowym człowiekiem wielkiej wiary skoro od wczoraj usilnie bronisz, że proces twórczy mógł być tylko z inicjatywy Boga...

Zapętliłeś się w swojej głupocie i nie chcesz się do tego przyznać, że przeczytałeś pierwszy komentarz bez zrozumienia i chciałeś zabłysnąć pisaniem czegoś o Bogu i wodzie święconej, a wyszło, że strzeliłeś gafę. Teraz usilnie jej bronisz nadpisując nową definicję słowa "tworzyć", bo wierzysz, że ludzie są tak samo nierozgarnięci jak ty i może się nabiorą. Niestety, tylko ty tutaj robisz z siebie idiotę.

magdaxd

Nic podobnego. :)

Ty piszesz o wytwarzaniu pleśni i tworzeniu ludzików z plasteliny, bo chcesz odwrócić uwagę od prostego faktu

Fakt:

pisałaś, że ludzkość została stworzona :)

hyrkan

A co? Ludzkość została przywieziona z innej planety? Nie było człowieka i się pojawił? W co ty wierzysz? W kosmitów?

Ludzkość została stworzona w wyniku powstania wielu czynników klimatycznych, mutagennych, ewolucyjnych. Ludzką wolą jest wiara czy był to wynik sił wyższych takich jak Bóg czy kosmici, czy co tam wymyślą, czy był to wynik zwykłego przypadku. Ty czytasz Bóg, tam gdzie nie został on wpisany. Twoja wiara, twoja sprawa. Aczkolwiek w mojej wypowiedzi nie było podanego twórcy, to fakt. Twoja indoktrynacja jako dziecka wpłynęła na to, że dopisałeś sobie końcówkę. Fakt jest faktem, ja nie napisałam nic o Bogu, ty sobie o nim sam przeczytałeś.

magdaxd

:D Nie odpowiedziałaś mi też, czy pisałaś prawdę na forum, że byłaś ministrantką. :)

Ludzkość nie została stworzona, bo nie ma stwórcy (kojarzysz swój przykład z ludzikiem z plasteliny? Dlatego do niego pasuje "stworzyć", że ma on stwórcę. A wiesz, dlaczego nie można powiedzieć, że pleśń została na pomidorze stworzona? Bo nie ma ona stwórcy.)

Ludzkość powstała w wyniku interakcji wielu czynników. A nie tak, jak księża uczą ministrantów, że została stworzona przez boga. ;)

Wystarczyło napisać pierwszego dnia, od razu, że użyłaś jakiegoś słowa niezręcznie. Ja używam wielu słów niezręcznie.

A zamiast tego poszłaś w ludziki z plasteliny i pleśń na pomidorze, bo widać te tematy są ci bliższe. Mam nadzieję, że nie jesz takich pomidorów.

hyrkan

O tym, że byłam ministrantką przeczytałeś pod forum do "Bożego Ciała", więc po co pytasz o coś, co napisałam publicznie?

Bycie ministrantem pozwoliło mi na spojrzenie od wewnątrz w struktury Kościoła i zaniechanie praktykowania przyjmując racjonalizm i poglądy własnej moralności za prawidłowe, to mogłeś sobie przeczytać już pod forum o "Bożym Ciele", więc po co o to pytasz? Chcesz udowodnić, że skoro służyłam w Kościele znaczy, że jestem silnie wierzącą chrześcijanką? Nic bardziej mylnego, jazdy kto zagłębi się w strukturę Kościoła zrozumie, że jest to środowisko pracy, awansów i polityki wewnętrznej, z Bogiem ma niewiele wspólnego.


No ale co ja mówię człowiekowi, który wierzy, że człowiek został stworzony przez ingerencję Boga. Pewnie ten twój Bóg jeszcze do ciebie mówi...

magdaxd

Ja nie muszę nic udowadniać i nie obchodzi mnie zupełnie, czy jesteś głęboko wierząca.

To ty, odruchowo, piszesz o tym, że ludzkość została stworzona. Ja już nie mam absolutnie nic do dodania. Ministrantka napisała, że ludzkość została stworzona.

Ja jej napisałem, że to gadka religijna (a osobą, która stwarza ludzkość, jest w mitach bóg). I wyjaśniłem, że wiedza naukowa nie jest z tekstem o stworzeniu ludzkości zgodna. Wszystko jest powyżej. :)

Naprawdę nie potrzebuję wrzucać takich tekstów, jak twoje próby manipulacji o zindoktrynowaniu religijnym.

Zawsze gdy ministrantka pisze o stworzeniu ludzkości, ma na myśli ścisłą wiedzę naukową i oświeca ona w ten sposób religijnych fanatyków. :) Możesz spokojnie żyć z tym mitem, jak z mitem stworzenia ludzkości. Absolutnie mnie to nie rusza.

Natomiast służę uprzejmie wyjaśnieniami, gdyby cię kiedyś zainteresowała biologia (albo język, albo logika, albo kilka innych dziedzin, w których robisz takie błędy, że strach).

--

A wracając do tematu wczesnej ciąży: widzisz, chyba nie pokumałaś w całej tej rozmowie, że ja jestem zwolennikiem rozwiązań, które mogłyby ci umożliwić kontynuację nauki lub pracę. Edukacja jest ważna.

hyrkan

Już dawno określiłam swój poziom wiary. Już w pierwszym komentarzu. To ty wplotłeś w to Boga. To twoja głowa słyszy Boga. Ty jesteś wierzący, choć najwyraźniej się tego wstydzisz i zaprzeczasz. Jesteś z tych co mówią "jestem ateistą", a gdy większy podmuch wiatru zaskrzypi starymi schodami pada na kolana i klepie zdrowaśki. Twoja sprawa, ale po co w moją wypowiedź wplotłeś Boga? Do tej pory nie wiem, zwalam to na twoją niezdolność do czytania ze zrozumieniem i głupotę w usilnym dążeniu, żeby udowodnić swoje maniakiem, które przeczytałeś.

Może po prostu masz jakieś zaburzenie paranoidalne i głęboko wierzysz, że to co zinterpretowała twoja głowa jest absolutną racją i choćby wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazywały na coś innego, ty nie jesteś zdolny do innej interpretacji niż ta, która wytworzyła się w twojej wyobraźni. Zastanów się, bo dla mnie, to twoje zachowanie na to wskazuje, a to się leczy. Będziesz brał leki, chodził na terapię i staniesz się znośny dla otoczenia.

magdaxd

:)
Już dawno się zgodziłem, że to ministranci piszący o stworzeniu ludzkości są ateistami, a ateiści piszący o nauce są fanatycznymi katolikami. Przekonałaś mnie :D

Personalne ataki nie robią na mnie wrażenia, bardzo wielu ludzi piszących o stwarzaniu ludzkości już mnie obrażało na tym forum czy innych, ot, taka próba maskowania niewiedzy.

---

Twoje błędy biorą się też stąd, że nie sprawdzasz. Ja sprawdziłem, z kim mam do czynienia (ministrantka broniąca kleru po premierze "Kleru"), a ty swoje ataki formułujesz nie dlatego, że masz dla nich oparcie, ale dlatego, że chcesz odwrócić uwagę od swoich błędów.

Z oczu nie wyglądasz na taką trollicę, zupełnie bym cię nie umiał na wygląd ocenić :D

hyrkan

Nie jestem obecnie ministrantem. Od 18 lat nie jestem zwolennikiem wiary kościelnej, ale ty i tak sobie coś wymyślisz, aby w swojej głowie zastąpić moją odpowiedź, swoją własną.

magdaxd

Od 18 lat nie piszesz, że ludzie zostali stworzeni. A nie, czekaj. :D

hyrkan

Czytanie ze zrozumieniem. Wciąż piszesz, że to Bóg stworzył ludzi, dlaczego?

magdaxd

Nigdzie tego nie piszę.

Mówisz: czytanie ze zrozumieniem? :D

magdaxd

Jeśli będziesz pisać, że ludzkość została przywieziona, będzie to tak samo dziwne jak tekst, że została stworzona. Ja spytam, przez kogo. :)

hyrkan

To było Brytanię do ciebie. Spytałam jak, wg ciebie pojawił się człowiek na ziemi? Czy wierzysz, że pojawił się znikąd, czy może masz jąkać koncepcję, bo może ty masz jakąś własną teorię na ten temat...

(Naucz się czytać ze zrozumieniem, bo aż przykro czytać jak odwracasz kota ogonem, bo czegoś nie zrozumiałeś)

magdaxd

O widzisz. "Pojawił się" to o wiele lepsze określenie. Człowiek wyewoluował z organizmów prostszych.

Nie kieruję się wiarą, a ustaleniami naukowymi.

Nie byłem ministrantem.
Nie bronię kleru.
Nie piszę, że ludzie zostali stworzeni. :)

W ten właśnie sposób odwracam kota ogonem, bo ty jesteś z nas dwojga ateistką, a ja religijnym fanatykiem. Tak. Będę się zgadzał za każdym razem, gdy poruszysz ten temat :D

hyrkan

No właśnie. Kieruj się nauką i zacznij od nauki czytania ze zrozumieniem. Bo słowo "pojawił się", znaczy tyle, że go nie było, pstryk i się pojawił.

Skoro człowiek wyewoluował z organizmów prostszych (o czym już dawno napisałam, ale nie zdołałeś tego przeczytać, stanowczo posiadasz zaburzenia paranoidalne) to został stworzony na ich podstawie. Twoja interpretacja to, że miał z tym coś wspólnego Bóg, a dla mnie to kwestia przypadku, bo istnienia Boga nikt nie udowodnił.

Jesteś absurdalnym człowiekiem i stanowczo zaburzonym psychicznie, tak więc "czółko", bo nam lepsze rzeczy do zrobienia, niż rozmowa z człowiekiem bez zdolności intelektualnych.

magdaxd

Nie wiem, czy towarzyszyło temu pstryknięcie, ale rzeczywiście ludzi nie było, a potem już jeden był. Dość szybko to nastąpiło. :)

O ewolucji napisałaś już po tym, jak skrytykowałem twoje pisanie, że człowiek został stworzony. :) Nie wymagam od ciebie uczciwości, ale sam, wybacz, będę zauważał takie szczegóły.

Też zauważyłem, że zaniedbujesz dzieci. Chyba nie "zostałaś stworzona" do czytania i pisania.

magdaxd

Fajny jest ten komentarz, że ja zmieniam znaczenie słowa. Najwyraźniej jednak tego nie robię:

https://sjp.pwn.pl/sjp/stworzyc;2524962.html

Zapytam po raz kolejny, a ty kolejny raz nie odpowiesz: przez kogo twoim zdaniem ludzkość została stworzona? :)

Czy twoje słowa są dla ciebie zbyt niejasne, byś się umiała do nich odnieść? Za trudne? Myślisz, że są bez sensu? Jakby je pisała osoba bez wykształcenia?

hyrkan

Gdzie ja napisałam, że "zmieniasz znaczenie słów". Nadpisujesz je. Zacznij czytać ze zrozumieniem, słowa, które są napisane, a nie to co ty chcesz przeczytać...

magdaxd

A nadpisywanie to nie jest zmienianie? :D

Ludzie, którzy przerwali w podstawówce edukację z powodu ciąży, nie zawsze rozumieją, że mogą korzystać ze słowników. Poproszę o jakiś namiar na stwierdzenie, że nadpisywanie pozostawia rzeczy niezmienne. :)

Albo coś jest niezmienne, albo się zmienia. To jest dość prosta alternatywa. Jeśli chcesz, mogę ci pomóc ją zrozumieć.

hyrkan

Nie, jest to nadinterpretacja mającą ma celu dopasowanie definicji do swoich potrzeb. Ja piszę "zostaliśmy stworzeni" ty interpretujesz słowo "tworzyć" jako "dzieło boskie", więc czytasz "zostaliśmy stworzeni przez Boga". Nadinterpretowałeś.

magdaxd

Cóż, dostałaś link do słownika.

Słownik mówi, że nie potrzebuję dopasowywać znaczenia do moich potrzeb. :)

Czy naprawdę teraz edukacja ministrantów tak leży, że ci tam nie wyjaśnili, kto zgodnie z twoją religią stworzył ludzkość? Nie wyjaśnili? Aż się boję myśleć, co zamiast tego robiłaś.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones