jet geniala w tym filmie. Nie mam pojęcia czy tak ostro trenowała aby się wcielić w role czy korzystała a profesjonalnej dublerki. Nawet jeżeli tak było, niezauważylam. Film pokazuje od podszewski misterną aczkolwiek często niedocenianą pracę baletnicy. Zajęcie to jest pełne wyrzeczeń, ograniczeń, łez, krwi i bólu a film doskonale to pokazuje. Końcowa scena tańca czarnego łabędzia jest świetna , pojawiły się nawet ciareczki :))) Polecam.
Fakt. To jej najlepsza rola. I jak dotąd, jedyna udana. Sam, się dziwię, że z takiego drewna przeobraziła się w prawdziwą aktorkę.
a w Leonie Zawodowcu, albo V jak Vendetta ;>
coś Ci się z tym drewienkiem pomyliło
W Leonie była dzieckiem. Fakt. Była wiarygodna. Ale później..... drewno. Aż do teraz.
W porównaniu z Tobą, odnośnie mnie na pewno można użyć tego określenia. Nie wiem jakim ignorantem filmowym trzeba być, żeby uważać ją za dobrą aktorkę?! Angelinę Jolie i Keirę Knightley też pewnie lubisz, nie?
Oj dziadku dziadku głupoty wygadujesz. Natalie świetną aktorką jest (podobnie jak i Jolie i Knightley), a że ty uważasz inaczej jest dla mnie mało istotne :)
Natalie świetną aktorką?! Jolie i Knightley też?! Wierutna bzdura. Na te udawaczki (nie mylić z aktorkami) nie da się patrzeć na ekranie, każda rola efekciarska i miałka (w przypadku każdej z nich). Metoda Stanisławskiego - mówi Ci to coś? Ahh, no tak, oglądając filmy z Angeliną "wielka wara" Jolie i Keirą "wysunięta żuchwa" Knightley można zapomnieć o tej metodzie, która jest charakterystyczna dla Aktorów przez duże A (De niro, Day-Lewis, Brando). Akademia się ośmieszyła przyznając Oscara Jolie i Portman. Di Caprio, De Niro - te osoby zagrały upośledzonych psychicznie tak, jak "cwaniara" Jolie i Portman nigdy nie zagrały i nie zagrają!
Jolie wielką aktorką z pewnością nie jest, Keira raczej też.
Natomiast Portman w Łabędziu wypadła świetnie.
Co do ról DiCaprio i De Niro - fakt, ich jest ciężko przebić, szczególnie role o których zapewne piszesz (Taksówkarz, Co gryzie...).
di caprio wiem że chodzi o gilberta, a w jakim filmie de niro grał upośledzonego? bo chętnie bym zobaczyła
"Przebudzenia" - zagrał pacjenta wybudzonego ze śpiączki z zapaleniem opon mózgowych. Może to nie choroba psychiczna, ale rola była wymagająca. Poza tym polecam zobaczyć "Moją lewą stopę" z Day-Lewisem i choćby "Rozgrywkę" z Nortonem (i z De Niro). Jolie/Knightley/Portman mogłyby się uczyć...
Usłyszałam dziś od koleżanki że wg niej ten film był zbyt drastyczny.... Powiem szczerze że ręce mi opadły. Taki miał być ten film!!! Przyzwyczailiśmy się do "cukierkowych" występów baletu i każdy z nas myślał że tak samo wygląda ich zycie. A tu zonk....
Walk miesza się z wyrzeczeniem, poświęceniem, kwią, potem i łzami. Film bardzo bardzo dosadny.
Cały czas jestem pod ogromny wrażeniem końcowej sceny , finalnego tańca czarnego łabedzia, ehhhh. Złoty Glob dla Natali jak najbardziej zasłuzony.
"Przyzwyczailiśmy się do "cukierkowych" występów baletu i każdy z nas myślał że tak samo wygląda ich zycie."
tak myślałaś? wg mnie większość ludzi zdaje sobie sprawę z trudu, bólu i łez które towarzyszą przy lekcjach baletu, a oprócz bólu o masie stresu, wyrzeczeń i nieustannym wyścigu szczurów.
i ten film nie jest objawieniem w tej kwestii, nie wiem czy jest objawieniem w jakiejkolwiek, na pewno nie zasługuje na arcydzieło mimo że porman zagrała dobrze i zdjęcia były dobre.
Wg mnie ona jest genialna w tym filmie! Obejrzałam wczoraj i jestem pod ogromnym wrażeniem! Mam nadzieję że dostanie też Oscara za tą rolę.
W wywiadzie mówiła, że jeszcze przed napisaniem scenariusza trenowała do tej roli, żeby jej ciało wyglądało, jak ciało tancerki. Codziennie pływała na basenie, kilka godzin tańca. Słyszałam też (chociaż nie wiem, na ile to prawda) że żadna scena nie jest dublowana.
W każdym razie bezsprzecznie należy jej się Oscar.
Tak, też to słyszałam. W wywiadzie mówiła (w gazecie też tak pisało), że wszystkie sceny zagrała sama, bez dublerki. Podobno kiedyś też uczyła się tańca baletowego.
Oscar dla Natalie <3 !
Niestety muszę Was rozczarować (chyba, że nie uznacie wiarygodności Wikipedii, bo na razie nawet na stronie Foxa nie znalazłem niczego co by potwierdzało, czy wszystko zatańczyła sama) ... cytat z Wiki:
"For certain scenes, American Ballet Theatre soloists Sarah Lane and Maria Riccetto were "dance doubles" for Portman and Kunis respectively. Aronofsky said during filming about Portman's ballet performance, "She was able to pull it off. Except for the wide shots when she has to be en pointe for a real long time, it's Natalie on screen. I haven't used her double a lot." --> http://en.wikipedia.org/wiki/Black_Swan_%28film%29
Co jednak nie znaczy, że w scenach, w których tańczyła rzeczywiście źle sobie poradziła. Tylko pytanie czy dawać jej Oscara tylko dlatego, że się przez rok do roli przygotowywała, czy dlatego, że dobrze zagrała ;> As simple as that :)
(w gazecie było napisane - zresztą nie wierzyłbym wszelkiej maści mediom. Najlepiej byłoby, żeby mieć jakiś materiał coś w stylu: "Behind the scenes" ale, żeby nic nie było wycięte :)
Powiem wam szczerze że bez wgledu na fakt czy sama zatańczyla czy korzystała z dublerki a co za tym idzie film zostala tak zmontowany że wyglądało to na taniec Natali mnie nie rusza zupełnie i nie zmieniam zdania co do jakości filmu.
Będe prze szczęśliwa gdy otrzyma Oskara a otrzyma napewno, wierze w to.
Ale z drugiej strony .....mimo całego mojego zachwytu nad tym filmem , wypowiedz "Pendrago" dała mi tochę do myślenia. "Tylko pytanie czy dawać jej Oscara tylko dlatego, że się przez rok do roli przygotowywała, czy dlatego, że dobrze zagrała...." hmmm
Chyba odpowiedź jest jasna i prosta. Przypuśćmy, że jest to zupełnie inny film i wchodzi aktorka na scenę, zaczynają kręcić film, ale ona powiedzmy nie ma żadnego przygotowania do roli ( w stylu rocznego przygotowania i brania lekcji tańca) ... jest jakby to określić: naturalnym talentem, takim samorodkiem. Zaczynają się zdjęcia i ona olśniewa wszystkich swoją grą. Czy dać jej Oscara za to, że wzbudziła emocje w ludziach i na filmie ludzie ronili łzy (co świadczyłoby, że film jest dobry, a jej rola znakomita), czy za to, że ma naturalny talent? Przygotowanie do roli jest ważne, ale chodzi o sam "finalny" produkt - to co dostajemy i czym aktorka nas uwodzi, to co decyduje o tym, że mówimy sobie: "Niesamowite! Poczułem/am coś "w środku" ... nadal mam gardło ściśnięte i nie mogę się otrząsnąć". To jest moja prywatna definicja dobrej aktorki/aktora :)
Przez cały film ma jedną i tą samą mine - męczennicy pt. przepraszam ze zyje,,,, dla mnie bardzo irytujaca glowna bohaterka,,,,
a mnie denerwuje takie gadanie po filmie że praca baletnicy to "krew, ból, łzy, pot, bla bla bla". skąd możesz to wiedzieć? owszem, świat artystyczny, muzyczny jest inny, ale nie można po filmie tak go demonizować. wszyscy którzy zaczynają kontakt z muzyką, z tańcem siedzą w tym od dziecka i to kochają, więc nie, to nie jest tak dramatyczne jak w filmie.
zgadza się, nic nie wiem o życiu i pracy baletnic, nie jestem tez krytykiem filmowym ale za to staram się zroumiec ten film.
Dla niektórych krew, ból, łzy i pot towarzyszą wyprawie do Tesco po karkówkę w promocji... a dla mnie tez rzeczy są synomimem tego filmu. Mówimy tu o naprawdę dramatycznej roli jaka została stowrzona a nie o bajce "Kometa w dolinie Muminków"...........
jak dla mnie zgarała fenomenalnie. końcówka mnie na maksa poruszyła i powiem wam że nie wyobrażam sobie innej aktorki na jej miejscu.
tak... ta scena jest piękna i ta muzyka Clinta Mansell'a :) ja też nie widzę innej aktorki w roli Niny :) kto by mógłby zagrać lepiej od jej? a poza tym Darren Aronofsky od 10 lat chciał żeby to Natalie zagrała tylko nie był pewny czy się zgodzi.
Poniekąd musze sie zgodzic z dziadkiem. Uważam ze byłą niezła ale nie bardzo dobra, rzeczywiscie zbyt mało różnordna i zbyt na jedno kopyto. Ale źle ani tym bardziej tragicznie też nie było a to zdaża sie dwóm pozostałym paniom wymienionym w tym pośćie ( szczególnie Joli- w każdej roli te same przymrużone oczy).
Nominacja do Oscara, a w chwili pisania tych słów takze statuetka nic tu nie zmienia. akademia nagradza zazwyczaj filmy dla szerokiej publicznosci i czesto prózno doszukiwac sie tu niewiadomo czego. Co do samego filmu to w miare mi sie podobał choć poczułem sie troche rozczarowany wzgledem tego czego oczekiwałem. To tak jak z obrazem przedstawiajacym morze, może być dobry ale to tylko obraz;]. Nie bardzo podobało mi sie znaczne przyspieszenie akcji mniej wiecej w połowie filmu. Zeby nie było nie chodzi o to ze byo za szybko ale sposób narracji zaczał przypominać amerykańskie slashery. Przynajmniej mnie:).
Słabo wypadły tez efekty specjalne.
Tak wiec 7/10 czyli niezły film, dobry do obejrzenia dla rozrywki i dziewczynie sie podobał:). Myśle ze włąsnie płeć piekna bedzie zdecydowanie bardziej zadowolona;]. Facet zaraz szuka dziury w całym.
Faceci maja na pociechę Mile Kunis.
Też czytałam artykuł z nią i mówiła, że ćwiczyła dwa lata przed i aktor który z nią tańczył, musiał ją trzymać bardziej pod bok, że to widać filmie, ponieważ podczas prób złamała żebro ;)
Film jak dla mnie świetny, Natalie nie jest złą aktorka jak dla mnie. Dobrze zagrała, ale nie było to też coś niesamowitego. Jednak za sam film daję 9/10 bo podobało mi się, że nie był to następny film o podobnym scenariuszu, tylko coś nowego.