Czy wy co poniektórzy myślicie logicznie ? Bo wydaję mi się, że chyba nie wszyscy.
Oscar, który Natalie otrzymała za główną role w Black Swan był za GRĘ AKTORSKĄ a nie za TANIEC. Czego nie rozumie połowa ludzi, która wielce się oburzyła bo jej dublerka zagrała większość scen. Owszem może i większość za nią zatańczyła, ale nie zagrała za nią tej postaci. Po za tym dublerka na 100 % dostaje kontrakt przed rozpoczęciem zdjęć w którym było za pewne ujęte, że jej twarz zostanie zastąpiona twarzą Natalie. Teraz tancerka liczy na 5 min sławy.
Pamiętajcie Oscar był za GRĘ nie za Taniec.
Dziękuje.
dokladnie, dublerka jeszcze pewnie dostanie po dupie za gadanie :) poza tym uwazam ze granie twarza i pozniej naklejenie jej jest trudniejsze niz wykrzywianie jej podczas tanca :P
Tancerka nie potrzebuje pięciu minut sławy, albowiem sama jest sławna w swoim zawodzie i ma świetne perspektywy zawodowe. Poza tym gdybyś zechciała przeczytać co Sarah Lane ma do powiedzenia, wiedziałabyś, że nie chodzi jej o sam fakt zastąpienia jej twarzy twarzą Portman, tylko o agresywną kampanię promocyjną "Łabędzia", sugerującą, że większość układów Portman odtańczyła sama. Też byłabym wkurzona, gdybym ćwiczyła coś przez długie lata, po czym ktoś zaczął rozgłaszać na prawo i lewo, że doszedł do mojego poziomu w jeden rok. Oraz z czystej przyzwoitości wypadałoby zauważyć pracę, jaką w ten film włożyła dublerka, a nie udawać, że się to wszystko zrobiło samemu.
w zupełności popieram eine. niepotrzebnie portman ściemniała, że prawie wszystkie sceny taneczne odegrała sama, co zawdzięcza ciężkiej pracy włożonej w naukę baletu...
Między "prawie wszystkie" a "5 procent" jest spora różnica. Mniej więcej taka, jak między prawdą a kłamstwem.
ale tak na prawdę nikt z nas nie wie jaką prace w ten taniec włożyła Natalie. Nikt równiez nie wie ile w filmie zatańczyła 5 , 10 czy 50 procent. Jest to moim zdaniem nie ważne.! Nie słyszałam nigdzie aby Natalie zarzekała się jako by ona zatańczyła wszystko doskonale bez dublerki. Więc Oscar nie ma tu nic do rzeczy.
Jak to nikt nie wie? Portman sama nie wie? Reżyser nie wie? Dublerka też nie wie? Ciekawostka. A promocja "Łabędzia" była prowadzona z silnym naciskiem na to ileż to Portman musiała się naćwiczyć, natrenować i jak świetnie poradziła sobie z trudnymi scenami tanecznymi (których, jak się okazuje, nie tańczyła).
tak oni wiedzą to przecież logiczne -,- chodzi mi o to, że my normalni śmiertelnicy nigdy nie dowiemy się prawdy ponieważ będzie to słowo przeciwko słowu. Jedni będą wierzyć jej drudzy dublerce. Proste i logiczne.
Marketing taki już jest. Która polska komedia jest "komedia wszech czasów" "jest mega śmieszna" ?? Obecnie żadna ! Ale wszystkie się tak reklamują. I co ? I jakoś się tym nie przejmujemy bo to tylko głupie polskie komedie. A jeżeli chodzi już o Amerykański "skandal" to już wszyscy wiedzą wszystko lepiej. Teraz połowa to specjaliści od efektów specjalnych i będą się rozpisywać jak to oni od razu widzieli, że to nie Natalie tam była, że to widać na pierwszy rzut oka. Jak to ona mogła w ogóle tak zrobić.
A i jeszcze jedno to jak była prowadzona promocja to na pewno nie wpływ aktora czy reżysera tylko ludzi od tego się specjalizujących.
Portman brała czynny udział w tej promocji, reżyser takoż. Wywiady żywym dowodem.
Nie jestem pewna ale to chyba mozliwe ze sceny z tancem zagrala Portman, ale po przeanalizowaniu graficy postanowili wykorzystac sceny w ktorych zastepuje ja tancerka i te z Portman mieszajac je ze soba. Wiec nie mozna calych zaslog przypisywac zadnej ze stron. Sama Portman tez na pewno nie wprowadzala nikogo celowo w blad, bo nigdy nie powiedziala ze dublerka nic nie zrobila. Sama Portman moze nie miec pojecia jaka role odegrala tu Sarah Lane. Nie zmienia to faktu ze z jej punktu widzenia wiele scen zagrala sama. Ale krecili je po prostu takze z tancerka. Ona pewnie nie wie ktore wykorzystano, bo po prostu sie nie zna. Sarah Lane zajmuje sie tym zawodowo i widzi kazde potkniecie, kazdy maly blad. Widzi co tanczyla baletnica, a co tancerka. Portman nie.
Ależ musi wiedzieć, bo do cyfrowego nałożenia twarzy nie wystarczy owej facjaty wyciąć ze zdjęcia, ona w ruchu musi być. Więc Portman musiała przejść cały cyrk z nakładaniem czujników na twarz i tak dalej. Poza tym nie da się ot tak pomieszać scen tańca w wykonaniu amatorki z tańcem profesjonalistki, bo różnica rąbałaby po oczach na kilometr. Portman trenowała rok, Sarah Lane ponad dwadzieścia lat.
Ale gdyby nie rewelacyjny taniec postac Niny bylaby niegodna Oscara,nudna. Wszyscy mysleli ze zatanczyla SAMA ,a tu prosze. Wychodzi na to ze jednak nie. Wiec Oscar byl za to i za to.
Biedna Lady masz móżdżek jak twoja idolka. Ów balerinie chodziło o własne nazwisko czyli, że w napisach końcowych umieścili ją jako "modelkę dłoni" i "kobietę w kolejce" a nie baleriny która zagrała wszystkie sceny taneczne.
Kapujesz ?
Może dla Cichopek gra aktorska to grymasy na twarzy. Każdy przeciętnie myślący człowiek wie, że gra aktorska to całe ciało ekspresja emocji etc... a nie grymas i doklejenie go komputerowo.
Szalom