Nie potrafisz oglądać to się nie odzywaj.

Nie zgadzam się z Tobą. Zbyt powierzchownie traktujesz film. Wczuj się w sytuacje bohaterów, zobacz jakie "bariery" (w szerokim znaczeniu tego słowa) muszą przełamać na swojej drodze do szczęścia a myślę, że podejdziesz do niego zupełnie inaczej.

dokładnie. mimo że zazwyczaj ogladam komedie, ten mi się naprawdę spodobał.

Jak dla mnie film jest bardzo dobry na początku też myślałem że będzie słaby, jednak oglądem go do końca i nie żałuje, dla mnie świetny. Trzeba umieć odnaleźć w całej tej historii to co wartościowe, wiem że jest wiele wątków których nie rozumiem w tym filmie ale to właśnie zmusza do refleksji.

My to na lekcji religii oglądaliśmy i muszę powiedzieć, że mi też jakoś ten film nie zaimponował, ale dzięki niemu miała czas na przeczytanie Króla Edypa

wypada bardzo blado na tle jakich filmów? uwolnić orkę?, produkcje australijskie to między innym, Matrix, jak zostać królem, mad max, mary i max, czarny balonik bardzo mnie sie podobał

Przecież napisał, że wygląda blado jak większość tamtejszych produkcji, a nie wszystkie. Trochę racji tu ma, bo oprócz takich filmów jak "Piknik pod Wiszącą Skałą" czy świnką Babe, też często się spotykam z marnymi australijskimi produkcjami, na przykład kontynuacjami znanych filmów (Król Lew 2 chociażby).
A "Czarny balonik" to taki typ filmu, gdzie wszystkie konflikty są od razu rozwiązywane, ale całkiem przyjemnie się go ogląda. Taka łagodniejsza wersja Gilberta Grape'a. Szczególnie piękna jest scena, gdzie bohaterowie leżą z zamkniętymi oczyma i opisują co widzą.

Nie podobał Ci się bo go nie rozumiesz.Być może nigdy nie spotkaleś się z niepełnosprawnością.Film jak dla mnie jest rewelacyjnie zrobiony,mogę coś na ten temat powiedzieć ponieważ wiem co to znaczy.Sama mam niepełnosprawne dziecko i widzę jak jej siostra boryka się z tym wszystkim ile razy bywa zmęczona.

Nie rozumiem po co tacy ludzie jak ty oglądają takie filmy ,to nie jest obraz dla ludzi szukających akcji czy efektów specjalnych tylko dla chcących poznać problemy z jakimi czasami borykają się ludzie w życiu, widać ze nie miałeś nigdy do czynienia z autyzmem i ten problem potrafisz tylko nazwać gniotem.Nie życzę ci byś musiał się z nim stykać bo szkoda osoby z twojego otoczenia która miała by być na tą chorobę cierpieć.