Czy niski budżet musi od razu być usprawiedliwieniem dla robienia gniotów? Ze zdumieniem oglądam dzieła sygnowane marką SyFy, mając nadzieję, że wreszcie trafię na coś ciekawego, bo lubię mieszankę sci-fi z horrorem. Niestety. Filmowcy z tej wytwórni notorycznie kręcą filmowe zakalce. Tego nie polecam nawet dla nastoletnich kinomanów.
Dokładnie, gniot w pełnym tego słowa znaczeniu. Oglądałam ten film jednocześnie śmiejąc się z żenującego poziomu. Nie polecam.
Oj tam pieprzenie. Całkiem przyjemnie się oglądało. Bezstresowo, ot tak w sam na wciągnięcie po pracy. Gdyby można było oceniać to dałbym 4-5. Na co dzień w TV lecą prawdziwe gnioty, z wszystkimi paraserialami, szczególnie polskiej produkcji. A propo, przydałoby się zmienić info, film nie czeka na swoją premierę.
Zawsze się zastanawiałem, dla kogo są kręcone takie filmy. No i proszę...
Gratuluję.
A jeśli chodzi o polskie seriale, to uważam, że każdy, jaki kiedykolwiek leciał w TVP, TVN czy w Polsacie, jest arcydziełem w stosunku do tego potworka.
O żesz ! :). Przez takich jak Ty elfy, trolle, gnomy i inne syfki z lasu wkur.wiają się na ludzi i robią potem takie rzeczy jak na tym filmie. Co do seriali to jesteś pierwszą osobą, która jest w stanie napisać coś pozytywnego (w tym kontekście) o nich bez bolesnego grymasu na twarzy. A sam "Czarny Las" nie arcydzieło, ale całkiem przyjemna opowieść bez wytężania mózgu. Mogło by być więcej cycków albo jakieś scenki - np. 7 krasnali vs ta śpiąca panna, ale ostatecznie konsumpcja ok. Szkoda, że nie wyglądali jak krasnale, które się u nas rysuje w bajkach. Może w II części będzie to lepiej zobrazowane.
Hm... Nie powiem... Trafna uwaga z tymi brakującymi scenkami... ;) Zwłaszcza, że niektóre aktorki z SyFy są niczego sobie.
Pozdrowienia! :)
Dzięki za namiar. Jeśli to podobny wykwit filmowego natchnienia, może się pokuszę. To zaiste fascynujące, że - bądź co bądź - wykształceni w swoim fachu filmowcy osiągają takie wyżyny artyzmu.
Mądrego zawsze dobrze posłuchać :). No i już wiem, jak dzisiaj spędzę romantyczny wieczorek. Przy dobrym filmie "Teknolust". Brzmi dostatecznie ohydnie, mam nadzieję, że się nie zawiodę. W takim razie liczę na spotkanie dyskusyjne na temat "Teknolust-u" :).
Tak, faktycznie niektórzy filmowcy nie przestają mnie fascynować oraz zaskakiwać - mój ulubiony Uwe Boll... Obsadę ma zawsze jak trzeba, żeby nie powiedzieć że bardzo dobrą, tematy bardzo dobre i chwytliwe, widać że jest pasjonatem dobrych gier, a jednak zawsze mroczna część jego jestestwa bierze górę i wychodzi gnikot wybitny. Chociaż zawsze oglądam do końca, bo jakoś oderwać się nie mogę. I zawsze na koniec w mojej głowie rodzi się jedno zdanie: "O ja pierd.....", hehehe.