Wiem, że to film wojenny, ale właśnie ujęcia kamer, np. zbliżenia nie pozwalały mi się skupić na tym filmie. W pewnym momencie normalnie się wkurzyłam i poszłam myc naczynia :) Sama byłam zaskoczona, że w filmie wojennym takie rzeczy mają znaczenie .. dla mnie. Mężowi się nie podobał.
Rzeczywiście, film niby z akcją, a jakby stopowała go przysłowiowa angielska flegma. Może i miał niski budżet, ale pomimo budżetu można nakręcić dobry film, tym razem się nie udało.
Niestety naczynia już miałem pomyte :]]
niski budżet ? to może, dlatego musieli się posilić, jakimś "niewysokim" operatorem;) co za pech z tymi naczyniami :)
A może operatora po prostu powaliło na kolana :]]]
Te naczynia to karygodne niedopatrzenie, teraz już wiem, że zawsze trzeba zostawić parę sztuk w rezerwie :]]]
na kolana...? ... i mówisz, że to dlatego robił takie okropne zbliżenia, bo z dołu było gorzej widać? (koniecznie! musisz zostawiać! choćby łyżeczkę! najlepiej srebrną -więcej pucowania!) :DDD pozdrawiam