tylko wydaje mi się że tata powiedział Timowi, że jeśli cofnie się przed narodziny dziecka swojego, to to już nie będzie to samo dziecko i urodzi się inne. No to ok, jak się cofnął wtedy z Kit Kat to jakoś to odwrócił że jednak się nie cofnął, nie wiem jak, ale niech będzie. Ale przecież na samym końcu razem z ojcem przenoszą się do dzieciństwa Tima czyli zanim Timowi urodziła się ta dwójka dzieci, a na końcu to dalej jest Posey i chłopczyk, a nie np. dwóch chłopców albo dwie dziewczynki. Jak oni to zrobili? Jakieś teorie? Czy tylko wpadka w scenariuszu?
A) Ojciec mówi, że jeśli nic nie zmienią to prawdopodobnie się nic nie stanie
B) Może to ojciec cofnął się w czasie a Tim się go trzymał tak jak wcześniej Kit Kat Tima i dlatego mogło to przynieść ewentualne konsekwencje tylko w życiu ojca, a nie w życiu Tima? (pokomplikowałam)
Właśnie ta wersja b później mi przyszła do głowy i może być całkiem realna. Ta a w sumie też, ale jakoś się do niej nie przekonuję. ;)
Właściwie ja nie wiem, która wersja mnie przekonuje, podałam dwie, które uznałam za możliwie realne, ale b chyba bardziej pasuje merytorycznie.
Oni cofnęli się do dawnych czasów nic nie zmieniając. Chodzili sobie po plaży o ile dobrze pamiętam. Więc nic się nie zadziało złego.
Wiem, że odpowiedź po czasie. Nie zaingerowali w przeszłość. Byli sami na plaży, nikogo wokół. Nie zmienili niczyjego życia, ani na niczyje życie w żaden sposób nie wpłynęli. I chyba dlatego nie było tego tzw "efektu motyla".