Może.
Dowodem na to ten film właśnie.
Ta grzywka, te spódnice, te kudły na głowie.
Fuj.
Nie może.
Niesamowicie sympatyczna i aż trudno oderwać od niej oczu - piękny uśmiech :)
A moim zdaniem w tym filmie wygląda przepięknie. W taki niewymuszony, delikatny sposób sprawia, że nie można oderwać od niej oczu. Dzięki brakowi makijażu i skromna ciuchy tylko eksponują jej uroczy uśmiech i lśniące oczy. Wygląda o niebo lepiej, niż np. we "Wrednych Dziewczynach", gdzie była mocno umalowana i ubrana a'la barbie.
Wyszło kompletnie niegramatycznie. Zamiast "Dzięki brakowi makijażu" powinno być "Brak makijażu".
A moim zdaniem w tym filmie wygląda przepięknie. W taki niewymuszony, delikatny sposób sprawia, że nie można oderwać od niej oczu. Brak makijażu i skromne ciuchy tylko eksponują jej uroczy uśmiech i lśniące oczy. Wygląda o niebo lepiej, niż np. we "Wrednych Dziewczynach", gdzie była mocno umalowana i ubrana a'la barbie.
"Wredne dziewczyny"? Po co sięgać tak daleko? To było lata temu.
Wystarczy obejrzeć "O północy w Paryżu", albo "Namiętność" by zobaczyć, że ta dziewczyna lśni. I to nie tapetą, nie makijażem, ale naturalnym pięknem. Nie chodzi wcale o kolor włosów (w wyżej wymienionych była blondynką), jest śliczna także w "Red Eye" czy "Rodzinnym domu wariatów". Nie proszę o wiele.
Niech tylko... umyje włosy.
W tych filmach także wyglądała ślicznie (przecież to Rachel, ona zawsze wygląda ślicznie!), ale moim zdaniem zdecydowanie lepiej w About Time.
Nie tłuste, tylko naturalne, niemodelowane, nie kręcone/prostowane. Takie, jakie noszą zwykłe dziewczyny, nie gwiazdy filmowe.