Bardzo dobry film o tym, co tak naprawdę jest ważne w życiu. Nie otworzył mi oczu na to, co już
wiem, ale na pewno utwierdził w przekonaniu, że warto cieszyć się życiem, każdą chwilą z bliskimi i
doceniać to, co się ma. Płakałam na nim jak bóbr. Definitywnie warty obejrzenia.
Przed chwilą skończyłem oglądać.
Bardzo dobry film i lekki w odbiorze.
Jak dla mnie morał z niego taki - żeby być szczęśliwym trzeba spróbować cieszyć się tym co jest obecnie, a nie narzekać i rozpamiętywać jak to dobrze było kiedyś, czy czekać z nadzieją, że kiedyś będzie lepiej, bo ucieka nam to co jest teraz.
Chociaż z drugiej strony nie przejmując się przyszłością i żyjąc za bardzo chwilą można skończyć tak jak w pewnym momencie siostra głównego bohatera.
Jak dla mnie 8/10, gdyby był trochę mniej "przesłodzony" dałbym 9 albo i 10/10.
Chciałbym mieć takie życie jak główny bohater ;)