Czas na miłość

About Time
2013
7,6 205 tys. ocen
7,6 10 1 205171
7,1 44 krytyków
Czas na miłość
powrót do forum filmu Czas na miłość

Wynudziłem się jak cholera. Zaskakujące jest to, że można zrobić film o podróżach w czasie w którym jest tak mało akcji. Trochę rozwinę co mnie najbardziej raziło.

Na samym początku nic się nie dzieje, ale w końcu trzeba widzą wprowadzić w przestawiony świat. Oczekiwałem jednak, że wraz z rozwojem fabuły coś zacznie się dziać. W końcu przyjeżdża koleżanka siostry i myślałem, że zaraz zobaczymy coś fajnego, i wielki zawód bo cały wątek trwał bardzo krótko. Tim w sumie tylko dwa razy użył swojej mocy. Raz żeby się nie zbłaźnić a dopiero potem aby zdobyć Charllote. I tutaj nie rozumiem dlaczego nie wykorzystał możliwości jakie posiadał? Później walcząc o Mary potrafił wykorzystywać wcześniej zdobyte informacje aby zaimponować swojej wybrance, a przy Charllote praktycznie nie robił nic i na samy końcu wyznał jej miłość. Przecież mógł tak wybadać jej zainteresowania i typ facetów jakich lubiła, po czym cofnąłby się w czasie i tą wiedzę by wykorzystał, a tak nie robił kompletnie nic i liczył na cuda. Tu było dużo miejsca na rozbudowanie wątku i wykorzystanie komediowego potencjału filmu, ale niestety wątek został potraktowany po macoszemu. Tim całą tą przygodę podsumowuje stwierdzeniem, że "podróże w czasie nie sprawią, że ktoś Cię pokocha" ale ja bym to podsumował raczej "samo wyznanie miłości to za mało, aby zdobyć dziewczynę".

No i idziemy dalej. Tim przeprowadza się do miasta i tutaj znów mamy przez jakiś czas nudy. Po czym pojawia się wreszcie Mary, ożywa nadzieja na rozwój akcji. I nawet przez chwilę coś się dzieje, ale szybko się uspokaja i już praktycznie przez większość filmu mamy smęty. Jeszcze na chwilkę mamy lekkie ożywienie w wątku dotyczącym KitKat, ale to już się dzieje pod koniec filmu i tak jak z poprzednimi wątkami akcja szybko się kończy.

Ja wiem ktoś może napisać, że tu chodziło o przesłanie, ale uważam, że spokojnie można by tutaj dodać więcej akcji nie tracąc nić na przesłaniu filmu. A wręcz dodając akcji wzmocnilibyśmy tylko ten przekaz. Wytłumaczę to na przykładzie z podrywem Charlloty. Te słowa wypowiedziane przez Tima "podróże w czasie nie sprawią, że ktoś Cię pokocha" one dla mnie nie mają mocy. Tim jej nie zdobył głównie dlatego, że tak naprawdę się o nią nie starał. Liczył, że samo wyznanie miłości załatwi sprawę. Gdyby cofał się wiele razy wykorzystując wcześniej zdobyte informacje aby jej zaimponować, cały czas doskonalił sam siebie a pomimo tego i tak jej nie mógł zdobyć, albo zdobyłby ją, ale i tak nie byli by w tym związku szczęśliwi to ta jego teza miałaby wtedy moc, a ludzie mieliby przy okazji przy tym ubaw, a tak mamy jakiś nudnawy filmik z wakacji.

Podsumowując film miał spory potencjał, ale go nie wykorzystał. Nie wiem co chciał ukazać reżyser tego filmu? To, że podróże w czasie są nudne, czy to, że jak sami jesteśmy nudni to podróże w czasie też takie są?