z perspektywy polskiej rzeczywistości społecznej ten film jest czystą fantastyką. Bohaterami filmu są bowiem postacie z wykształceniem humanistycznym (pracownica redakcji/ wydawnictwa oraz wzięty dramaturg) którzy znaleźli pracę w zawodzie zgodą z ich ambicjami, zdolnościami i oczekiwaniami. Gdyby akcja działa się w Polsce, dramaturg i redaktorka skończyliby co najwyżej w Call Center sprzedając ubezpieczenia lub produkty bankowe. Polska to dziwny kraj. jakże odmienny od kraju przedstawionego w tym filmie.
No cóż, widzę kolejny frustrat oszukany przez "system", może zamiast wyładowywać swoją agresję na przypadkowym filmie wziąłbyś się w garść i zaczął byś się dopasowywać po prostu do realiów. Twoja mentalność jest na poziomie twoich rodziców którzy myśleli że jak poślą synka na studia to będą ustawni, no bo przecież synek inżynier zawsze pomoże.
Odnosząc się do filmu - dawno nie oglądałem tak pozytywnego obrazu to jest po prostu świetne.
Szczęście = raz w tygodniu jedna sesja tego filmu, aby przypomnieć sobie co jest ważne w Życiu.