Od zawsze uwielbiałam kino ze wschodu, ale w latach 90-tych pojawiało się u nas tylko kino łubudu. Około 8 lat temu po raz pierwszy zobaczyłam ten film i chociaż już wcześniej lubiłam kino wschodnie to był ten moment, od którego zostałam jego gorącą orędowniczką. Być może niewtajemniczonych będzie dziwił mój pociąg do skośnookich Azjatów, jednakże ten film ma wszystko to co powinien. Ponieważ widziałam go już kilkakrotnie z pewnością patrzę już nieco na niego obiektywniej niż kiedyś. Jednakże nie sposób nie pisać o nim dobrze i niemalże z uczuciem. Wspaniałe role aktorskie, zresztą rola Andy'iego Lau został doceniona również przez tamtejszą krytykę i dostał nawet znaczącą nagrodę - Hong Kong Film Award. Wspaniale została do filmu dobrana muzyka, żadne tam chińskie disko polo, ale muzyka nadająca filmowi charakter. Na koniec wspomnę tylko, że reżyserem filmu jest Johnny To i to poniekąd (bo nie zawsze) daje gwarancję zakręconej fabuły i przyzwoitego przekazu.
Mój prywatny przegląd filmów, których gra Andy Lau na moim blogu i pod jego profilem. Zapraszam do dyskusji.