Trzeba czekać...już jutro środa tak to szybko przeleci do niedzieli (:
Oczywiście zgadzam się z poprzednikami film -świetny,godny uwagi warto go obejrzeć. Myślę ,że min nie będziecie mieć zawiedzionych choć to sprawa gustu również :)
Pozdrawiam
Macie rację - film jest wspaniały. TVP postarała się o zaserwowanie prawdziwej perełki.
powiem tak nie przepadam za takiego rodzaju filmami ale ten pozytywnie mnie zaskoczył. Film naprawdę wart obejrzenia
Dobry, bo wreszcie europejski! Fabuła wprawdzie dość przewidywalna, ale ogląda się z wielką przyjemnością. Urzeka mnie dbałość o szczegóły, scenerię, kostiumy... Poza tym - historia z życia wzięta - podobna przytrafiła się dziadkom reżysera - ona była córką generała i wolontariuszką "PCK", on ordynansem papy. Poznali się w Cormons, tak jak bohaterowie filmu. W niedzielę okaże się co będzie dalej - na froncie włosko-austriackim zginęło dobrze ponad milion luda, ciekawe czy nasz amoroso wykaraska się z opresji ;)))
A mnie ten film się absoltnie nie podobał,dobrze,że nie oglądałam pierwszej części.Ta patetyczna milość,przewidywalnośc,niekiedy wręcz sf-leżał tak bidak ranny i nieprzytomny w domku w górach,ale zobaczył cycki Albertiny,to od razu wyzdrowiał,albo Austryjacy wystrzelali wszystkich,ale nasz bohater nawet draśnięty nie był,jeszcze dzielnie poprowadził chłopców na rzeź,zajrzał do pierwszej lepszej torby zabitego żołnierza i co?od razu granat znalazł...a jeszcze ta fryzurka złego pana wojskowego(nie pamiętam stopnia)to mnie po prostu rozśmieszyła,jeszcze mu przepaski na oko brakło,a i jeszcze balejarz Albertiny(:
jak dla mnie ten film to zbuka warta oceny 3...a wam sie tak podobał<lol>
rowniez to zauwazylem... zdarzylo sie tez tak ze jednego dnia sie ogolil- nastpengo zas (lub nawet tego samego) byl zarosniety jak malpa... puenta nie milosiernie naciagana pod kazdym wzgledem no ale coz....
a czy ty nie pomyślałeś, że w filmach nie pokazują dnia po dniu.;].?
loool.^.
wtedy kiedy się ogolił był jeszcze w górach.
a potem był u kapitana Avocadro.
nie wydaje mi sie ze mogly uplynac 4 dni- ja to zauwazylem jak z dnia na dzien;]] no ale jesli tak myslisz.... w pewnym stopniu mozesz miec racje ale bylo za to duzo innych wrecz absurdalnych watkow...
bo tak jest w filmach.;).
że wydaje się, że upłynął z dnia na dzień.;P.
pozdrawiam.
widziałam tylko druga część, pierwszą niestety tylko z opowiadania... ale muszę przyznać że bardzo ładny film, wiadomo, że z niektórymi elementami przesadzono o których pisano wyżej, ale pokazuje po części jak okropne zniwo zbiera wojna i jak ludzie ciepią i jak jest to straszne, dlatego warto sie nad tym zastanowić. ale film dobry.
Film taki przewidywalny i pełny standardowych scen.
Ta ostatnia scena podczas ataku rozbrajająca.
Ciekawe, że w czasie wielkiej wojny okopowej był tam tylko jeden austriacki CKM, a jak rzucił koleś w niego granatem to wybuch był taki, jakby tam spadła wielka bomba:):):)
Pierwsza część była lepsza od drugiej.
Druga była strasznie nużąca. Ciągle przedłużali na siłę kolejne sceny.
A ten durny kapitan tak bardzo zarzekał się, że jest oficerem armii i ma swój honor a tu na koniec nawet palnąć sobie w głowę nie potrafił.
I jeszcze ten sposób odgrywania ról przez aktorów.
Nie wiem jakoś tak mi zostało po Eurotripie powiedzenie Vinniego Jonesa, że wszystkie kraje europejskie powinny zasiadać przy jednym stole, na tych samych warunkach, poza pieprzonymi Włochami.
Te ich emocje!!! Po prostu nie mogę wytrzymać jak cieszą się lub smucą tak żeby było ich wszędzie widać i słychać.
4/10
Ja też niezbyt lubię melodramaty, ale ten film mnie naprawdę urzekł.
Chociaż scenariusz przewidywalny, ale sama dbałość o szczegóły i obsadzenie akcji w takim a nie innym momencie w trudnych dziejach Europy rewelacyjnie się sprawdza.
Pozdrawiam ;)
Dbałośc o szczególy?zdecydowanie nie! wiem trudny okres,ale w tym filmie przedstawiony tak żeby był zjadliwy dla wspólczesnego widza,tu liczył się głównie romans a nie wojna.
Nie lubię,kiedy bohaterowie są tylko dobrzy i źli.Zawsze jest coś pomiędzy,zwłaszcza w tych "trudnych dziejach",a i też gra aktorów mnie denerwowała.
O, i tu muszę się zgodzić - zabrakło mi wewnętrznej burzy między stronami charakteru. Nie przypadła mi do gustu rola głównej bohaterki - wydała mi się sztuczna, wręcz wyciągana na siłę.
ehhh świat harmony tez skrytykowałaś... no tu również musze powiedzieć ze wątek był cudowny i ta "patetyczna" miłość to właśnie to co mnie urzeka. Jeśli chodzi o bohaterstwo tego mega przystojnego filmowego włocha no cóż... bohaterzy mają zwykle farta a z tym granatem to był wojskowym i mogl wiedziec jacy żołnierze noszą granaty tzn znac wyposazenie stopnia, torby...a że film przewidywalny... ok mi to pasuje film ogladam dla relaksu a nie żeby sie denerwować ze i ta miłość w filmie może nie wypalić, niech chociaż w filmie sie spełnia...
MateuszuAmore,ja lubię filmy o miłości,ale nie taki po których czuję odruch wymiotny.Ten oto tu film,w porównaniu do tej całej Harmonii,wspominam całkiem miło.
Druga część wydłużana, co irytująco na mnie podziałało, sam scenariusz wyjątkowo przewidywalny, a miłość zbyt patetyczna. I zarost bohatera, który przybierał cm na kilka godzin. o.O Plusami były za to piękne krajobrazy, dbałość o detale, kostiumy i kilka niezłych kadrów. Niby takie nic, ale mnie urzekło. No cóż... Chyba zaczynam przeczyć sama sobie. 6/10
Aktorka grająca Albertinę była śliczna i bardzo dobrze hm, wczuła się w rolę ? Była hrabiankę, bardzo dobrą i szalenie zakochaną... cóż, jak dla mnie nie ma tu przesłodzenia tak po prostu miało być. Ogólnie film, jako melodramat bardzo dobry, lubię romansidła, a wojenne to już całkowicie np. Mała Moskwa, polecam. ;)
Film wart uwagi, a dla delikatnych kobiet lubiących romanse wojenne to już całkowicie.
Film jest bardzo dobry jeden z najlepszych bardzo mi sie spodobał opowiada o prawdziwej miłość i o trudności czasów jakie tam panowały.