Film czerpie garściami z "Jestem legendą" a klimatem i scenerią stara się naśladować "Drogę".
Mało autentyczne jest współistnienie dwóch wrogów obok siebie. 9 lat w świecie post apokaliptycznym to wystarczająco dużo czasu, by w końcu zakopać topór wojenny i nawiązać jakąkolwiek formę współpracy. Szczególnie, że w grę wchodziły więzy krwi.
Mimo apokalipsy mieli bardzo wysoki komfort życia. Samochód, generator, paliwo, sprzęty domowe, opał itd. Nie twierdzę, że to niemożliwe, ale z pewnością utrzymanie tego poziomu zajmowałoby większość dnia i pracy poza domem, a jak wiemy jeden z nich niemal wcale nie wychodził. Większość konserw po 9 latach nie nadawałaby się do jedzenia, a sprzęt taki jak lalki rozsypywałyby się w ręku, a już na pewno nie działałyby baterie :)