Zacznę od tego, że film ten to ciekawy pomysł z trochę kiepskim wykonaniem. Miał on też kilka głupich wpadek dość mocno rzucających się w oczy (np. kobieta wymachująca pistoletem i pytająca się kto porwał jej dziecko? Porwał w lecącym samolocie i do tego całkiem nago pozostawiając rzeczy na siedzeniu, pododbnie zniknęło też kilku innych pasażerów, a kobieta przekonana jest że córkę porwał jej mąż).
Jedym dużym plusem filmu jest jednak to, że w bardzo prosty sposób odpowiada na ważne i nurtujące wielu ludzi pytanie - "Dlaczego Bóg na to pozwolił?"
Film w prosty sposób pokazuje, że coś co może wydawać się niesprawiedliwością tak naprawdę nią nie jest. Bóg zabrał od matki córkę, a ta płakała i uważała to za wielką niesprawiedliwość. Ale Stwórca zabrał małą do Nieba nie pozwalając jej cierpieć w Apokalipsie.