taki sobie, realizacja przypominała produkcje telewizyjne, ale jak widzę Nicolasa Cage'a w takim filmie, który, o dziwo, był w kinach, to wierzyć mi się nie chce, że taki świetny aktor, jakim jest Cage, gra w tak mizernych filmach, coś ty z sobą zrobił chłopie...
Cage już całkiem spada na dno, bo to nie pierwszy jego gniot. Zastanawiam się, bo ten aktor ma rzeczywiście duży potencjał - on pasuje do jakichś specyficznych filmów, bo ma oryginalny styl, ale zupełnie z tym stylem nie trafia w scenariusze.
Może dla niego po prostu nie ma dziś w USA odpowiedniej roli, nie potrafi się odnaleźć. On by mi pasował do czegośw rodzaju "Romea i Julii", albo coś takiego :).