Po obejrzeniu tego czegoś z Denzelem Washingtonem ("The Book of Eli") nie sądziłem, że jeszcze doświadczę równie
podobnego gniotomózgu, ale po przemęczeniu kilkunastu minut tego czegoś z Nicolasem (JAK MU NIE WSTYD!!!)
poddałem się... ale spróbuję dociągnąć do końca (skoro dotrwałem w kilu - co najmniej - ostatnich wypocinach Stevena
Seagala). Można mieć problemy finansowe... ale gdzie godność aktora, człowieka?!
Przyszedlem poczytac o kinie, a tu jak zwykle kolejny swir. Purchawko, to jest forum o filmach, a nie Twoich chorych wizjach. Zaloz swoj wlasny blog np. "antychryst" i tam pisz te wypociny, a nie epatuj swoja psychodela w watkach poswieconych kulturze.
"katolu (lub inny talibie)." - to zdanie byloby wybitnie smieszne, gdyby zarazem nie oznaczalo, ze masz bardzo powazne odchyly. Bardzo powazne.
I nie chce Ci rujnowac Twojego "wybitnego" swiatopogladu, ale niestety nie jestem ani jednym, ani drugim - wiec trafiles zupelnie kula w plot (jak to zreszta u roznej masci poparancow z definicji bywa).
Ot, i tyle.
Cały czas mówisz o sobie, a może coś na temat filmu? No tak, przecież nie oglądałeś. A gdyby nawet, to przecież nie po to wlazłeś na to forum. Troglodyta jest od obrażania ludzi... chociaż u ciebie to autopromocja.
Book of Eli to fajny film. Ten też mi się podobał. Lubie takie apokaliptyczne tematy. Nie wszystko trzeba zaraz sprowadzać do nienawiści do religii i katolików. Dzisiaj widziałem Herkulesa, i co ? Mam psy wieszać na Greckich wierzeniach w Zeusa i innych bogów ?
Co innego przedstawianie historii mitycznego bohatera a co innego namolna propagacja religii (jakiejkolwiek!). I nie używaj słów, których nie znasz znaczenia. Apokalipsa to po grecku odsłonięcie, zdjęcie zasłony, objawienie. Zatem te gnioty (BoE czy LB) nie mają nic wspólnego z apokalipsą, a są raczej pseudo sci-fi.
Niech będzie że ten film to Sci - Fi. Mówi się czasem potocznie że coś jest, na przykład jakaś zagłada czy katastrofa o apokaliptycznym wymiarze. To miałem na myśli. Nic .. religijnego.
No właśnie - mówi się... potocznie... Ale czy trzeba wszystkie banały, pierdoły i... inne głupoty powtarzać?! To już oddzielny temat i rozwijajmy już go, bo nie w tym celu znaleźliśmy się na forum filmowym - mam nadzieję.
Bóg by nie posiadał (gdyby istniał), abstrahując od aniołów, ale czarnym pasożytom - wycierającym nim mordy - to nie przeszkadza i doją kasę z naiwnych frajerów (czy to państw, jak nasze, czy to pojedynczych "wiernych") rzekomo w jego imieniu - na kolosalną skalę. A ten supergniot ma być zapewne rodzajem PR
Bóg istnieje, a aniolowie to jego powiernicy, nie zadni urzednicy. doedukuj sie w tej kwestii, a kosciol to wytwor czlowieka a nie Boga cymbałku :)
"doedukuj sie w tej kwestii"
myślałem, że dostanę zawału ze śmiechu
napisałeś komuś żeby się douczył (można też użyć słowa "doszkolił") i zastosowałeś w tym celu czasownik, który nawet nie istnieje w języku polskim.
brawo. myślałem, że już mnie więcej nie zaskoczysz swoja głupotą funkadelic, a tu proszę, taka niespodzianka.
"doedukowac sie" to kretynska formo egzystencji slowo pokrewne od "edukacji" Sprawdz baranie w slowniku, a nie sie osmieszasz. http://pl.wiktionary.org/wiki/edukacja
Takze w mowie powszechnej i wielu slownikach wystepuje, a ty cymbale nie jestes miodkiem, zeby sie na ten temat wypowiadac.
Z twoim IQ raczej nie bierz sie za zwracanie komus uwagi.
nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego jaką przyjemność sprawia mi twoja dalsza kompromitacja. mógłbym zaproponować ci zainwestowanie w słownik języka polskiego, ale i tak taki cymbałek jak ty, nic z niego nie wywnioskuje
ach ta nowomowa. link? to ma być dowód? też ci mogę podać link do słownika w którym to słowo nie występuje. chcesz? olać słowniki internetowe, ja wolę te drukowane i sprawdziłem w dwóch. w żadnym nie podali czasownika "doedukować", a np. w wielkim słowniku ortograficzno-fleksyjnym (wydawnictwo Horyzont 2001) są takie słowa jak "dofermentować", "dofinansować", a nawet taka perełka jak "doduszać" oraz "doczekiwać" i wiele innych, ale "doedukować" nie ma. istnieje oczywiście czasownik "edukować", a co sobie ktoś stworzy przez dodanie jakiegoś przedrostka to już jego problem, nie mój. w każdym razie z kulturą języka nie ma to wiele wspólnego.
Jak mozesz podac link do slownika, w ktorym cos nie istnieje, przeciez jak czegos nie ma to sie nie da tego udowodnic. cos , co nie istnieje, to sie tego nie da pokazac, ty debilu potrafisz myslec? Logiczne myslenie, to jak widac dla ciebie egzotyka. Jak masz cymbale slownik z PRLu, to ja sie nie dziwie, ze polowy slow tam nie ma.
Do-edukowac jest pokrewnym slowem edukacji, w kazdym pierwszym slowniku to znajdziesz, a moja znajoma, ktora jest polonistka (specjalnie sie dzisiaj o to pytalem) powiedziala, ze slowo jak najbardziej prawidlowe.
Jak widac to ty nie masz za wiele wspolnego z kultura slowa. Chciales mnie skompromitowac, a wyszlo odwrotnie hehe, jakiz to los bywa zabawny. szkoda tylko, ze twoim kosztem :)
tak, uczyć mnie będzie myślenia baran co nie posiadł umiejętności czytania ze zrozumieniem.
sam jesteś "z PRLu" bałwanie :)
może i "prawidłowe" słowo (niezła z niej polonistka skoro użyła takiego sformułowania), ale zdecydowanie świadczy o twojej kulejącej erudycji.
Dzieciaku, ty bys nawet sie nie lapal na olimpiade specjalna z inteligencji, a co dopiero chcesz ze mna prowadzic dyskusje. Nie bede lał takich maluszkow, co to z mysleniem elementarnym maja problem na skale globalna.
"może i "prawidłowe" słowo (niezła z niej polonistka skoro użyła takiego sformułowania), ale zdecydowanie świadczy o twojej kulejącej erudycji."
Ty szmaciarzu bedziesz kwestionowal osobę, ktora skonczyla polonistyke i uczy w szkole j. polskiego?
Jakim trzeba byc kretynem, zeby stawiac siebie wyzej od takiej osoby.
PS: Wiesz co mi powiedziala ta moja kolezanka? Zebys sie cofnal do czytanek dla dzieci, a nie zgrywal profesora od j. polskiego, bo takich mądrali jak ty trzeba traktowac rownie serio jak 5 letnie dziecko, ktorte probuje glosic teorie o fizyce kwantowej.
Odradzam wdawanie się z tym osobnikiem w jakiekolwiek dyskusje czy przepychanki słowne. Jest to indywiduum niereformowalne, wyjątkowo prostackie i wulgarne, posiadające kilka kont na Filmwebie - killafornia, kiki_zjada_guziki, funkadelic, black_bastard, pasikonik1977, (a pewnie jest ich więcej), więc próbujących z nim dyskutować uprzedzam, że w każdej chwili może skorzystać z pomocy którejś ze swoich inkarnacji, aby się dowartościować.
Czytam twoje wypociny,bo zastanawiam się jakim ty urzędasem jesteś...pewnie tych od nicości.Ludzie szczególnie upodobali sobie gnojenie Biblii.Nie wystarczy im gnojenie siebie i innych...Boga w to nie mieszaj ,mieszaj swoją kulkę gówienka i niech to ci wystarczy...ani to oryginalne ,ani odkrywcze...monotonne.A kasę doją również inni i to znacznie większą.Na wszystkim.Ekologii,klimacie,BRONI,handlu dziećmi,narkotykami,organami i tak pół dnia można wymieniać.Ja wierzę w Boga i uwierz mi...nikomu kasy nie daję.Nie należę do grup satanistycznych typu Radio Maryja.
Ten film to badziew ,zgoda,ale "The Book of Eli" ??.
Jeśli skończyłeś - spuść wodę. Chociaż zapewne robiłeś to za jurtą sąsiada, stękając nad główną "bohaterką" "The Book of Eli"... nie ważne...
A tak na marginesie: jestem bezrobotny i nigdy nie byłem urzędasem. A "radio z ryjem" nie jest satanistyczne tylko faszystowsko-nacjonalistyczno-ksenofobiczne. Dla takich troglodytów jak ty, skoro nie dostrzegasz w tych hollywoodzkich wypocinach nieudolnego propagowania jakoby świętej księgi. Mówię jakoby, bo nazywanie kogoś lub czegoś świętym po za Bogiem jest bluźnierstwem, zgodnie z II Przykazaniem tegoż Boga. I gdybyś ją CHOĆ RAZ przeczytał (a nie kombinował nieudolnie, jak mnie obrazić LOL), to byś to wiedział
Odnośnie do "The Book of Eli" zgoda - to superbadziew (jeśli chodzi o narrację, o fabułę).
Ośmielam się zauważyć że że na twoją ocenę i krytykę tego, choć w sumie przeciętnego filmu, to jednak dalekiego od tego by określić go jednoznacznie mianem totalnego dna i katastrofy kulturalnej, wpłynęły twoje osobiste uprzedzenia światopoglądowe napędzane niezdrowymi emocjami powstałymi na skutek wplecionego weń kontekstu religijnego, bardziej niż merytoryczna i trzeźwa analiza elementów związanych ze sztuką kinematograficzną.
Trzeba jednak mieć na uwadze że pewna grupa osób patrząca na rzeczywistość przez pryzmat swojej wiary kierująca się właśnie pryncypiami wyeksponowanymi w tym obrazie, ma prawo to oglądać właśnie w takiej zaserwowanej w tym przypadku formie, podobnie jak miłośnicy filmów z gatunku gore mają prawo do podziwiania kanibali, czy też hektolitrów krwi, bądź też porozrzucanych różnych części ciała po całym ekranie, ot specyfika gatunku.
Tak więc jeżeli zawarta w nich retoryka, oraz przesłanie i treść jest dla Ciebie rażąco nie do przyjęcia, a pod względem czysto rozrywkowym jest co najmniej nie trafiona i mija się z twoimi oczekiwaniami, to po prostu najzwyczajniej przestań to oglądać, miast katować samego siebie kopiąc się z koniem.
Kazdy ma tez prawo do wlasnej opinnii, takiej jakiej udzielil Twoj przedmowca i nie widze sensu dyskutowania z nim. Left it behind bro
Zgadzam się z tobą jak najbardziej, jest jednak małe "ale": skąd mogłem wiedzieć, co to jest, jeślibym tego nie obejrzał (do końca)?!
Całkiem trafne porównanie tego mega gniota do produkcji w jakich gra Seagal(trafniejsze byłoby do filmów ze ,,stajni'' ASYLUM),ale do BOOK OF ELI-litości!!!!! Nie dość,że obie produkcje są całkiem na inny temat,to w BOOK OF ELI jest fabuła,akcja i niezła gra aktorska,a w LEFT BEHIND nie ma nic kompletnie i tylko trzeba żałować,że nie ma skali ujemnej,przy wystawianiu ocen takim badziewiom totalnym...
Kolejny zakompleksiony szajbus niepotrafiący zrozumieć, że niektórzy ludzie kierują się w swoim życiu pewnym systemem wartości. Siej swoją nienawiść na jakimś hejtowym portalu, popalając ziółko i zagryzając grzybkami, zamiast jątrzyć ją w miejscu gdzie normalni ludzie wymieniają się poglądami o filmach.
Swoją drogą film jest przeciętny, ale widziałem już wiele gorszych. Natomiast ocenianie przez pryzmat swojego chorobliwego i zapewne bezpodstawnego uczucia nienawiści do jakiejś opcji (religii, przekonań politycznych itp.) jest skrajną głupotą. To jakby twierdzić, że bestseller "Syn Hamasu" (książka) to dno, ponieważ jest o islamie.