To co mnie najbardziej przeraża to nawet nie jakość tego filmu i namolny, moralizatorski (chrześcijański) ton, tylko ilość lajków pod Amerykańskim trailerem i generalnie liczebność fanów zarówno książek jak i ekranizacji. Jak bardzo ograniczone postrzeganie świata trzeba mieć, żeby przyjąć taką wersję apokalipsy? To śmieszne. Sama idea "rapture" jest dziwaczna, a przełożenie tego na łopatologiczny, źle zrealizowany film tylko pogarsza sprawę... Nie chcę tutaj sypać rantów na samą religię oraz tę konkretną odmianę chrześcijaństwa, ale nie można rozmawiać o "Left Behind" zapominając o jego ideologicznym zapleczu. Logika filmu wygląda mniej więcej tak: jesteś chrześcijaninem, wierzysz w Jezusa - ocalony. Nie jesteś chrześcijaninem - potępiony. Nie ma znaczenia nawet to JAKI jesteś, jedynie W CO wierzysz na danym etapie życia. Zwróćcie uwagę na to, że wielu nie-chrześcijan zostało pokazanych w dobrym świetle, jak choćby główna bohaterka, jej chłoptaś, muzułmanin z samolotu itd. Z tego wynika proste przesłanie: żaden dobry człowiek, który nie uznaje Chrystusa za zbawiciela, nie zostanie "wzięty do nieba". Swoją drogą... dlaczego po ludziach zostały ubrania? Bóg porwał ich z ciałami? Sądziłam, że niebo jest wymiarem duchowym... Ten film jest chorobą popromienną po amerykańskim, południowym fundamentalizmie chrześcijańskim.
Nic dodać nic ująć,ale co zrobić skoro tendecje pro-chrześcijańskie dość mocno się wzmocniły ostatnimi czasy w stanach,wychodzi to własnie głównie w muzyce i filmach.pozostaje współczuć
Ochrzczony? Jeśli nie to zrób sobie wycieczkę do wolnych od chrzescijan krajów. na początek proponuję ISIS, jeśli przeżyjesz to N.korea.
Fundamentalizm w każdej postaci, bez względu czy dotyczy islamu czy chrześcijaństwa lub każdej innej religii czy ideologii jest zagrożeniem. ISIS i Korea Północna to akurat ekstremalne przypadki. Jestem ochrzczony, nie miałem na to wpływu ale katolikiem się nie czuje ze względu na hipokryzje i działania kleru. Szanuję każdą religie ale nie podoba mi się taka indoktrynacja jak w przypadku tego typu idiotycznych filmów bo część odbiorców jest podatna na takie działania. Pytanie po co to komu, po co zaśmiecać komuś głowę takimi tanimi produkcjami?
Całkowicie się z Tobą zgadzam. Co prawda nie obejrzałem do końca bo nie dałem rady stąd, też nie wystawiam oceny ale poziom indoktrynacji tego filmu mnie poraził. Ciekaw jestem ile "słabych" osób się na to złapało i dało omamić.
Również uważam film za słaby ale chciałbym coś jeszcze napisać.Dlaczego wszyscy tutaj wrzucają na chrześcijaństwo ? Moim zdaniem należy tylko i wyłącznie wrzucać na reżysera.To jest jego interpretacja a nie Biblii.On się tylko na niej wzorował.Mówie o indoktrynacji i itp. podobnych rzeczach a tak naprawde sami poddajecie się praniu mózgu z hollywood i telewizji.Głosicie rzeczy podobne do palikotów, biedroniów, leszków millerów i cholera wie jeszcze kogo.Ja uważam, że religia katolicka nie jest idealna, nie cierpie księzy i td. ale Cieszę się, iż akurat jestem tego wyznania a nie innego.My jako Polacy mamy piękne tradycje związane z naszą religią i cieszmy się z tego.Cieszmy się świętami Bożego Narodzenia i Świąt Wielkanocnych.Nasza religia jest tak naprawdę najbardziej tolerancyjną religią świata.Tylko nie wszyscy ludzie potrafią to pokazać.Jeżeli nie mamy wierzyć w Boga to w kogo ? w małpy od ktorych niby pochodzimy ? w teorie wielkiego wybuchu i mamy się modlić do dynamitu? Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie :)
Oczywiście, film sam w sobie jest bardzo zły, ale prawdziwym problemem jest fundamentalizm, z którego wyrosła seria Left Behind. Obecnie Stany Zjednoczone przeżywają renesans radykalnych ruchów chrześcijańskich, które tworzą własne szkoły z wypaczonym systemem nauczania, lobbują rząd i szerzą nietolerancję. Istnieje widownia, która poszła na ten film, jest target - to mnie martwi. Mam nadzieję, że nie jesteś trollem. Jeżeli nie, powiem to z wielkim szacunkiem: żadna religia nie jest lepsza. Nie twierdzę tutaj, że człowiek ma się wyzbyć duchowości, ale systemy religijne oparte na dogmatach czy ślepej wierze są niebezpieczne. Religia tym się różni od duchowości, że narzuca nam koloryt, wymiar oraz zakres naszych przeżyć duchowych. Daje moralność zamiast etyki, tyranizuje, zniewala, twierdzi, że ma monopol na prawdę. Kościół Katolicki obecnie niewiele się różni od pozostałych, próbuje tonować niektóre treści... Ale były czasy, kiedy ludzie ginęli, ponieważ nie chcieli się podporządkować, a czasem z powodu zwykłych pomówień. Chrześcijanie zabijali chrześcijan. Po co komu religia? Czy nie lepiej po prostu iść za głosem serca w kwestiach etycznych, wierzyć temu co nas przekonuje i szanować cudze wybory?
Ps. czy można nie cierpieć księży i być katolikiem?
Więc jesteś po prostu teistą, a nie katolikiem. Katolik jest wyznawcą konkretnej religii i zgadza się z jej założeniami. Jeżeli odrzucasz kler albo papieża, nie możesz nazywać siebie katolikiem :) No chyba, że przez katolicyzm rozumiesz postawę konserwatywną i obchodzenie paru świąt :)
jestem chrzescijaninem , nie wierze w spowiedz , czysciec czy inne tego typu bzdety . do kosciola nie chodze , modle i spowiadam sie przed NIM w moim domu .moj kosciol jest w moim domu a ON w mym sercu. Jakim w/g ciebie czlowiekiem jestem?
Sam nazwałeś siebie chrześcijaninem, więc chyba nie muszę odpowiadać. Tak, jesteś teistą skoro wierzysz w osobowego Boga, w tym przypadku także Chrystusa :) Pytanie więc czy jesteś osobą religijną. Jeżeli nie należysz do żadnego kościoła, pewnie nie. Posiadasz natomiast swoją osobistą duchowość i przekonania na temat miejsca człowieka we wszechświecie. Myślę, że wielu ludzi w tym kraju postępuje podobnie i (z mojego punktu widzenia) taka postawa jest bezpieczniejsza oraz zdrowsza od zaangażowania w działanie jakiejś organizacji religijnej.
Ach, to na podstawie "Dnia zagłady"? Zacząłem czytać to arcydzieło, ale nie przebrnąłem dalej niż przez kilkadziesiąt stron.