Czasem tragiczne wydarzenia sprawiają, że małe dzieci muszą szybko dorosnąć. Tak to już w życiu bywa. I właśnie życie nie rozpieszczało Elizabeth i Tilden. Dziewczynki mieszkały same z matką, marząc o pełnej, radosnej rodzinie. I nawet wtedy, gdy mama poznała Nicka, wydawało się, że wszystko w ich życiu zmierza ku lepszemu. Ich dom zaczął przypominać ten z marzeń. Niestety, radość trwała krótko, bowiem badania wykazały, że świeżo upieczona małżonka jest chora na raka.

Frances prowadzi spokojne, szczęśliwe życie wraz z dwoma nastoletnimi córkami. Dla Elizabeth i Tilden, matka jest najlepszą przyjaciółką. Sytuacja zmienia się jednak, gdy Frances poznaje Nicka - miłego, wyrozumiałego mężczyznę, który chce się z nią związać. Znajomości tej nie akceptują jednak córki Frances, zwłaszcza starsza z nich - Tilden. Kiedy zmuszone są przeprowadzić się do domu Nicka, nastolatki nie kryją swojej niechęci, tym bardziej, że w nowym domu nie czują się dobrze. Ich życie ulega jednak jeszcze większej zmianie, kiedy u Frances zostaje wykryty rak piersi. Nick, nadal bardzo kochający kobietę, postanawia jak najszybciej się z nią ożenić, co bardzo nie odpowiada Tilden.

Dramat obyczajowy. Tilden (Alison Pill) i Elizabeth (Tamara Hope) od lat żyją szczęśliwie, wychowywane przez nieco ekscentryczną matkę (Elizabeth Perkins). Ich stosunki bardzo się zmieniają, kiedy kobieta oznajmia im, że ma zamiar wyjść za Nicka (Scott Bakula) - nowojorczyka, którego dziewczęta nigdy nie widziały. Mężczyzna jest sympatyczny i wyrozumiały. Mimo to nastolatki mają duży problem z zaakceptowaniem go. Zastrzeżenia Tilden i Elizabeth schodzą na dalszy plan, kiedy okazuje się, że ich ukochana matka jest śmiertelnie chora na raka. Tragedia zbliża dziewczyny i Nicka. Mężczyzna i jego przybrane córki walczą razem z przeciwnościami losu i starają się zachować pogodę ducha.