Film nudny i przewidywalny, nic się w nim nie dzieje.
Koleś, którego żona zaginęła, całymi dniami i nocami siedzi w domu, cierpi na bezsenność i
przeżywa swoje "schizy".
Owszem jest kilka fajnych scen np. scena z pełznącym, uciętym palcem czy też z wielkim
niemowlakiem w wannie, ale film jako całość, nie robi najlepszego wrażenia. Zakończenie też nie
jest zbyt dobre.