Pięknie opowiedziana historia - a do banału jej zdecydowanie daleko. To, że film traktuje o zwykłych rzeczach nie oznacza, że reżyser jest człowiekiem bez wyobraźni. Przeciwnie - prostota "Czekolady" urzeknie każdego, który chce choć trochę zagłębić się w ten zaczarowany świat. Dzięki tej prostocie widz ma możliwość wydobyć emocje bohaterów i - co ważniejsze - zastanowić się nad nimi.
"Czekolada" momentami może przypominać nawet Kopciuszka - ale jakże się od niego kolosalnie różni.
Ci, któzy nastawiają się na typowe love story mogą się nieco zawieść - bo, jak ja to odbieram, miłość między Roux'em a Vianne, acz ważny element fabuły, nie jest tutaj wątkiem głównym. Jak na ironię kluczowe role odgrywa tutaj samotnosć i zagubienie. No i przyjaźń.
Znakomite aktorstwo - Juliette Binoche była znakomita. O Johnny'm już nie wspominając :)
No i oczywiście Alfred Molina i Lena Olin... Doskonali :)
Warto, naprawdę warto zobaczyć :)