Netflix wysłał mi propozycje tego filmu. Włączam przewija 2 min i widzę akcję jak Ryan Reynolds na rusztowaniu wyciąga jedną śrubę i wszystko się wali. Nacisnąłem X. Większej bzdury nakręcić się nie dało. Wiem wiem ocena filmu po jednym kadrze ale wkurza mnie te głupkowate amerykańskie kino z nieprawdopodobnymi scenami, Jak bym miał ochotę na fikcje to obejrzał bym sobie SF chodź czasami SF jest bardziej realistyczne od głupich amerykańskich produkcji.
Dobre science fiction dla dorosłych musi być realistyczne, bo musi opierać się na nauce albo na jakichś naukowych założeniach. A takie filmy dla nastolatków żadnych kryteriów spełniać nie muszą. Mogą być głupie, więc są.
Ten film roi się od głupot i na nich jest zbudowany. Mimo to nastoletni odbiorcy, niektórzy, uważają to za arcydzieło światowej kinematografii (oceny na filmwebie pomiędzy 9/10 a 10/10). I co z takich dzieciaków wyrośnie?