Jak na film z tak ogromnym budżetem spodziewałem się lepszego efektu wizualnego - tymczasem wychodzi dość kiczowato. Ranylods w typowej dla siebie roli śmieszka - wciąż mnie tym urzeka. Dwayne jak to Dwayne - nie wzniósł swoim aktorstwem nic nowego. Nawet niezła Gadot. Swoistego rodzaju hybryda Szybkich i Wściekłych, Ocean’s Eleven i Indiana Jones. Nie bawiłem sie wcale najgorzej choć nie będę też specjalnie z nostalgią wracał do tej produkcji. Muszę przyznać, że na koniec dostajemy nawet niezły plot twist. Mimo wszystko - mogło wyjść fenomenalnie, wszystko przeciętnie.