PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=829539}

Czerwona nota

Red Notice
6,0 48 593
oceny
6,0 10 1 48593
4,4 14
ocen krytyków
Czerwona nota
powrót do forum filmu Czerwona nota

W latach dziewięćdziesiątych byłby gitez. Wtedy oficjalnie zakładano, że film musi być głupi aby się sprzedał. Ten punkt programu mamy odhaczony z naddatkiem, bo jest głupio że ho-ho!

Ogólnie to historia spod znaku "scenarzysta forsę wziął, potem zaczął pić". To co zostało z kasy wzięły "gwiazdy". Na ich miejscu występowałbym w tym filmie za pół darmo, bo obiektywnie wiele roboty tutaj nie było, a dało się pośmiać. W sensie przy pracy pośmiać. Wrażliwi mogliby płakać, ale Dwayne chyba nie z tych, a Wonder Woman zdaje się płakać nie potrafi, gdyby umiała, to może zaczęłaby wreszcie grać w jakichś poważnych filmach. Scenariusza w każdym razie brak. Mnóstwo wątków, z których każdy jest totalnie randomowy (losowany z kapelusza być może), pozlepiano je na ślinę, ale na ślinie też oszczędzono.

Mam spory sentyment do Gal Gadot - bynajmniej nie z uwagi na jej talent aktorski. Tak naprawdę nie mam pojęcia czy ona ma jakiś talent, bo konsekwentnie trzyma się ról, w których da się pokazać wyłącznie nogi, które zresztą ma przepiękne. Sama jest kobietą wyjątkowo atrakcyjną i ma to coś, co akurat do mnie przemawia. Stąd sentyment. Aczkolwiek nawet ja nie oglądam filmów "bo ona tam jest". Co więcej, wyrabiam w sobie jakieś uczulenie na tę panią. Chyba wolę oglądać jej zdjęcia niż popisy filmowe - nie jest tragiczna przecież, ale ile można grać tak samo, czyli nijak? No proszę, droga Gal, rzuć się na coś oryginalnego! Ryan poniżej swojego poziomu, ale też niewielki miał potencjał - był głównym rozgrywającym w obszarze onelinerów. Każde jego otworzenie ust skutkowało rzuceniem kolejnego bzdetnego onelinera - okay, teksty same w sobie nie były złe, ale słuchanie lawiny takich wypocin przez półtorej godziny, czy ile tam film trwa, to jest przegięcie. Dwayne... hmm... cóż, jak to Dwayne. Jak ktoś lubi rzeźby z ograniczoną animacją twarzy, to koleś jest spoko. Zresztą, w ramach swojego uniwersum nie jest zły - jak na warunki, to jest zaskakująco udanym aktorem i nic do niego nie mam. Do tego filmu akurat pasował.

Mógłbym dodać długą listę "wtop" - najbardziej zabolały rzeczy, które powinni byli zrobić perfekcyjnie, bo nie wymagają one "ardyzmu", a tylko paru zielonych banknocików. Scenografie. Część jest okay - wnętrza domów ect - ale część to dramat do sześcianu. Dżungla to wtopa tysiąclecia. Płaska, przejrzysta - widać, że poustawiali doniczki z roślinkami w jakiejś sali sportowej, a potem lampami doświetlili całość tak, aby było gitez. Gitez jednakowoż nie jest. Powiedziałbym, że dżungla im wyszła tak, jak mogłaby wyjść studentom filmówki.

Logika zdarzeń - tego wątku nie chcę podejmować, zresztą rozumiem, że typowy widz chce wyłączyć mózg, więc na co mu logika?

Czy jest zabawnie? W miarę tak. Szału nie ma. Totalnie nie wyobrażam sobie bym chciał obejrzeć ten film - jest to dzieło, które można obejrzeć przez przypadek lub totalnie z braku laku. Np. jako tło do układania puzzli, strzyżenia syna czy robienia remontu w piwnicy. Ja obejrzałem by mieć podkład do zjedzenia czipsów i wypicia stosownej ilości bursztynowego napoju i jedyne zastrzeżenie do tego układu mam takie, że trzeba tego napoju wypić naprawdę sporo by totalnie uodpornić się na poziom bezsensu, którym ten film emanuje. Ale uczciwie przyznaję, że widziałem filmy znacznie gorsza, dlatego oceniam 4/10 a nie np. 2/10.

failsafe

Mnie tez nie podobał się ten film ale… zdecydowana większość produkcji z lat 90 bije te głupie nowości! Zobacz sobie takie filmy jak Uznany za niewinnego, Gorączka, Podwójne zagrożenie i wiele innych. Ja jak widzę film z lat 90 to czuje ze będzie dobry a jak widzę film z lat powyżej 2010 to wiem, ze będzie gniot - sprawdza się w 90%

ocenił(a) film na 4
KateAusten24

Czy ja wiem czy filmy z lat 90tych są takie dobre? Moim zdaniem niekoniecznie. To właśnie wtedy ukonstytuował się typ filmu, w którym scenariusz ma mniejsze znaczenie niż twarze aktorów i ilość wybuchów w tle. Owszem, parę filmów akcji z lat 90tych jest okay (bo przy Czerwonej nocie nie ma chyba sensu wspominać dramatów psychologicznych czy obyczajówek, to inna liga) ale spokojnie 90% nadaje się do zamiecenia pod dywan. Przyznaję jednak, że staram się unikać ostatnio filmów akcji i w ciągu ostatniej dekady powstało niewiele takich, które uznałbym ze warte zapamiętania.

failsafe

wypracowanie gimbusa pt. 'ten film jest be', czyli pierdoły spod stodoły.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones