Dla mnie "Czerwona Pustynia" to pierwsze spotkanie z Antonionim. Film mnie nie porwał, ale owszem- zachęcił do zapoznania się z innymi dziełami reżysera. Zachwycająca w pełni jest za to Minica Vitti, zarówno jeśli chodzi o talent, jak i urodę. Sam film był dla mnie bardzo ciężkostrawny, żeby nie powiedzieć- męczący. Ale miał w sobie pewien magnes, to "coś", dzięki czemu go w pewnym stopniu doceniłem. Jest wymowny, a przemawia do widza na wielu płaszczyznach- od aktorstwa po scenografię. Ma w sobie krztynę mrocznej tajemniczości, która udziela się widzowi, dzięki czemu lepiej rozumie on bohaterkę. Ma także trochę niebezpiecznej pokusy, z którą bohaterka również się zmaga. Może kiedyś "Czerwona pustynia" bardziej do mnie przemówi, narazie daję 7/10.
u mnie było podobnie, fragmentami irytował mnie wręcz, ale obejrzałem 3 inne filmy Antonioniego: Powiększenie, Noc, Przygoda i dochodzę do wniosku, że Czerwona Pustynia był dobrym i na pewno wartym obejrzenia filmem. Sugeruję nie oglądać tego filmu jako pierwszego z twórczości Antonioniego ale jako kolejnego wtedy można go bardziej docenić.