bardzo sugestywny, ascetyczny i mroczny film koszałki zabiera nas w podróż.
no właśnie jaką?
w umysły niby zwykłych ludzi?
skąd bierze się zło?
w fascynację złem jako jedyna drogą do spełnienia?
w mroczne lata 60?
czy polemiką o karze i sprawiedliwości?
wszystko w tym filmie jest w formie pytań bez odpowiedzi, i po napisach końcowych pozostaje spory niedosyt by nie powiedzieć zawód...
dla mnie bardzo duży...