Po kilku latach muszę napisać, że to jest bardzo dobry film, ale jednocześnie dość nierówny i tak zagmatwany, że kilka wątków nadal pozostaje dla mnie niejasnych.
Dla przykładu - w jaki sposób detektyw wpadł na trop mordercy (szpital psychiatryczny, kamienica) i jak morderca zorientował się, że detektyw domyśla się jego tożsamości?
Druga kwestia - dlaczego zginęła kochanka głównego bohatera? Dlaczego w jej myślach pojawił się ten sam głos, który w swych wspomnieniach przywoływał morderca?
Można się przyczepić, że pretekst zastraszania głównego bohatera jest dość mętny i mocno naciągany, natomiast sama wizualna strona filmu jest znakomita, kilka rozwiązań i scen robi na mnie duże wrażenie.