Z całą pewnością Cztery Muchy to jej najgorsza część. Zaczyna mnie też powoli denerwować to, że w filmach Argenta prawie zawsze jest jakiś homoseksualny bohater. Ogólnie film był niezły choć do drugiej części, "Kota o dziewięciu ogonach", to mu daleko. Daję 6+/10
W "Ptaku..." nie było homoseksualisty, tylko transwestyta! Nawet jeden z detektywów zwrócił na to uwagę, wyprowadzając tym samym swojego kolegę z błędu ;)
A sprzedawca w sklepie? Coś mi się kołacze w głowie, że był taki motyw - główny bohater poszedł do jakiegoś antykwariatu i tam sprzedawca miał właśnie takie homoseksualne ciągoty.