Jeden z tych przytłaczająco pięknych i wzruszających filmów, w których historia broni się sama. Owszem, obsada była świetna, ale tym razem nie ona była najważniejsza. Nawet świetny Nicholson i genialna MacLaine skryli się jej cieniu. 9/10
mnie trochę rozczarował, może nie to, że usypiałam, ale naprawdę zawiódł, choć nie żałuję, że obejrzałam. :)
Świetna obsada, klimat dobry, ale czegoś jednak brakowało.
Oceniłam na 6 (może trochę surowo), ale dziś zmieniam na 7kę, bo nie mogę do tej pory uwolnić się od soundtracku :D
Jeżeli nie obejrzałaś całego filmu, bo zasnęłaś, to czemu wystawiłaś już ocenę? Ocena odnosi się do całego filmu, a nie do połowy, a to że zasnęłaś, to niestety Twój problem.
Mój problem? Nie, to problem twórców, że nie potrafią zainteresować oglądającego, ani czymkolwiek zachwycić. Np. rozumiem, że pierwsze 40 min 'Psychozy' może strasznie znudzić, ale przynajmniej coś wciąż mnie trzymało z tym filmem podczas seansu, a mianowicie wspaniała muzyka zwiastująca następne wydarzenia.
Dobrze,usuwam ocenę, jeśli komuś to przeszkadza, atoli jedno mogę powiedzieć o tym filmie : BOOOOOOOORING.