Mimo że w filmie akcja cały czas się dzieje, pojawiają się nowe wątki to troszkę nudziła. Jednak potem fajnie się rozkręciło zwłaszcza jak wyszło że kretem była policjantka z "ładną buzią" jak to o nie mówili. Natomiast sam koniec mnie rozczulił bardzo, no płakałam, łatwo się wzruszam zwłaszcza na koreańskich dramach. Pożegnanie ojca z synem którego nie mógł mieć sprawiło że odszedł do następnej reinkarnacji. Kto wie, może główni bohaterowie tym razem oboje będą psami :)