rola szpiegowska w filmografii Dereka Jacobiego. O ile generalnie sparzyłam się, oglądając pana w tego typu repertuarze, o tyle tutaj jego rola była całkiem sympatyczna, miała ręce i nogi. A przy okazji niejaki posmak Hamleta... 'brat jad wlał do ucha' (jak pisał Barańczak).