Ten film to dla mnie ogromne zaskoczenie! Mało znany, nie doceniany ale mimo wszystko genijalny! Ten film jest jak piosenka.. Rozgrywa się gdzieś pomiędzy akcją, dialogami, zdjęciami. Bardziej rozgrywa się na płaszczyźnie odczuć, odczuć towarzyszących głównemu bohaterowi Onofowi. Razem z nim odkrywamy wszelkie zawiłości zaistniałej sytuacji, okraszone istotnymi szczegółami, drobnymi niedomówieniami. Dawno nie widziałem tak dobrego wprowadzenia do filmu.. Końcowe sceny są tu najważniejsze, one rzutują na to czy się ten film zrozumie, rozszyfruje czy też nie..