PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=550586}

Czysty strzał

A Single Shot
5,8 3 677
ocen
5,8 10 1 3677
Czysty strzał
powrót do forum filmu Czysty strzał

Kim jest człowiek samotny w swoim cierpieniu? Z pewnością kimś na podobieństwo Moon'a,
głównego bohatera, którego nie nam przyjdzie osądzić za czyn, jakiego się dopuszcza.
''Jeden strzał'' jest bowiem przykładem niefortunnego zbiegu okoliczności, który zmienia koleje
losu kilku osób, jak to w życiu często bywa. Jest przede wszystkim fatalnym splotem zdarzeń,
zapoczątkowanym przez Johna, który kolejnymi decyzjami, ściąga na siebie jeszcze większe
kłopoty.
Nałożenie się na siebie kilku dróg, które przecinając się ze sobą, nie przynoszą raczej nic
dobrego, to do dopiero początek. Moon rozdarty wydarzeniami, wcześniej opuszczony przez
żonę i dzieciaka, dostaje ''dar'', a raczej bardziej po niego sięga, dar, który ma pomóc mu w
ratowaniu rodziny. I nie dostrzegam w tym żadnej chciwości.
Jednak zbyt piękne i prawdziwe byłoby to wszystko, dlatego też na drodze myśliwego stają
osoby, które wiedzą coś więcej o ''znalezisku''. Zaczyna się tradycyjna gra psychologiczna,
mogąca prowadzić tylko do jednego finału. Szczęście Johna zostaje zawieszone w próżni i aby
się ziściło, daleka przed nim droga, która nie musi przecież okazać się tą trafnie wybraną.
Tu wyraźnie zaznacza się ciąg przyczynowo - skutkowy. Osobiście lubię takie kino.
Nikt nie jest w stanie zarzucić, że takie wydarzenia są wyjęte spod ''paznokcia'', bo jakby nie
patrzył bardzo ocierają się o realizm. Oczywiście nad pewnymi ruchami Moon'a można by się
zastanowić, a jego celny strzał, gdy pozbawiony palca trafia w czoło antagonisty staje pod
znakiem zapytania (czy jest to w ogóle możliwe? - słucham opinii ekspertów), ale czy człowiek
znajdujący się trudnych i nieznanych mu sytuacjach, wybiera odpowiednie dla siebie decyzje?
W takich historiach najważniejszą rzeczą jest jak twórcy są w stanie je ''pociągnąć'', nadać im
autentyczności, wiarygodności, jak umiejętnie zainteresują widza, gdy nie chodzi o typową
rozrywkę dla mas. Reżyserowi Rosenthalowi udaje się to na prawdę dobrze.
Natomiast scenarzysta zadbał o to, aby takie sytuacje jak wysłanie Johna po bandaż, czy nawet
po kasę do auta, wydały się nam głupie, ale z drugiej strony sceny te stają się jeszcze bardziej
realne. Widać wówczas ewidentnie, że mamy do czynienia ze zwykłą amatorką, nie tam
żadnym zawodowstwem. I nie mam akurat na myśli M. Jonesa, a przeciwników z planu.
Plusem jest także ostatnia scena nad grobem, symbolizująca bezradność. To nie dziewczyna
jest martwa, a John tak na prawdę. Chwilę zastanawiałem się nawet nad tym, dlaczego
porusza swoim ciałem, skoro już od dawna jest skostniała.
Scenariusz ma sens, jest dopracowany i mimo, iż podobnych opowieści w kinie powstało już
kilka (''Fargo'', ''To nie jest kraj dla starych ludzi'', ''Prosty plan'' czy nawet ''Droga przez piekło''), a
więc plan doskonały, który tak na prawdę nigdy nie ma prawa być doskonałym, nie powinien
się udać, to ogląda się go ze sporym zaciekawieniem. Umiejętnie wciąga.
Nie można narzekać także na grę w ''A single shot''. O ile drugoplanowe postaci wypadają
przynajmniej nieźle, o tyle Sam Rockwell wypadł bardzo dobrze. W pierwszych sekundach
nawet go nie poznałem. Jego postać, a także jej odgrywanie to naturalność, mieszane emocje,
począwszy od tych łagodnych, skończywszy na wybuchowych. Wczuł się świetnie w swoją rolę.
Dobrze nakreślone jest tu jego stadium psychologiczne. Widać walkę z samym sobą, z
własnymi myślami, niepewność, a także i strach. John zdaje sobie sprawę, że znalazł się w
potrzasku, że jest obserwowany, a przede wszystkim, że naraża na niebezpieczeństwo swoich
najbliższych. Wszystko to podsyca rewelacyjna ścieżka dźwiękowa, klimatyczna, tajemnicza,
duszna. Muzyka, dzięki której wkrada się w przedstawiany obraz spory niepokój. Dokoła tego
niepokoju panuje surowizna przestrzeni zawarta w właśnie tymże obrazie. Szarość i ponownie
naturalność.
Film obfituje w całe mnóstwo niezłych ujęć, porządnych zdjęć, nie tylko ukazujących samą
naturę. Sprawia to wrażenie pewnego rodzaju kameralności.
''Jeden strzał'' ma u mnie mocne 7/10 i sądzę, że kiedyś jeszcze do niego wrócę, bo jest tego
wart.
Szczerze, to takiego kina życzę sobie oraz innym, jak najwięcej, bo jestem na nie głodny.

użytkownik usunięty
djrav77

Z góry przepraszam, jeśli urażam uczucia. Kilka razy rezygnowałem z napisania tego komentarza, uznając, że to bezcelowe, jednak zbyt mną wzburzyłeś. Fatalny tekst! Pretensjonalny, wysilony, najeżony błędami logicznymi, gramatycznymi, stylistycznymi (kilkoma ortograficznymi także, a jakże). Słowotok wieszcza - grafomana. Ostatecznie bardzo naiwna wydmuszka.

ocenił(a) film na 7

No debil. Gościu napisał co uważa o filmie, od siebie, od serca, to nie jest jakaś profesjonalna recenzja. Get over it.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones