(w internecie go nie ma)
Jaki nie ma jak jest!!!! Sprawdź dobrze, bo ja znalazłem:)
proszę cie powiedz na jakim programie to ściągnołeś
Arcydzieło!!! Film niespodziewanie wstrząsnął mną dogłębnie. Po pierwszej części musiałam ochłonąć na korytarzu, by rozważyć czy dam radę dokończyć to dzieło. Dosłownie trzęsłam się, jakby ktoś odprawiał na mnie "egzorcyzmy", odzierając mnie z jakiś nieuświadomionych złudzeń, a przecież padają tam proste słowa o przyjaźni, miłości, ustroju etc. Nigdy wcześniej i później tak fizycznie nie przeżywałam filmu. Po seansie spotkałam się z Arturem Aristakisjanem i mogę wam powiedzieć, że tylko tak boleśnie doświadczony przez życie człowiek, mógł stworzyć tak cudownie piękny dokument. Znajoma po jego obejrzeniu powiedziała: "Tymi słowami można by wytapetować pokój by codziennie móc dawkować sobie te prawdy". Podpisuje się pod tym zdaniem obiema rękami. To mój numer jeden:)Dłonie i długo, długo nic....
Dobry!