Oczywiście że nie:D Film na początku daje nadzieje. Muza fajna, potem też spoko. Efekty takie prawie Władca, ale nie do końca. Ale po 40 znakomitych minutach. Leci wszystko na pysk. Pierwsze 40 minut wyglądały jak pastisz tego typu filmów. Pare scenek ironicznych, jak baabcia, czy facet w zoo, potem scena z FBI gdzie na pierwsym szybkich posiedzeniu od razu więdzą co i jak:D To jest ok, ale potem dupa. I ogólnie chyba zamysł sam leży na dnie, bo po co smoki miałyby akurat w kobiete wsadzać tą iskrę?? i wogóle kupa bzdur. Ehhhh a szkoda bo potencjał był, pierwsze minuty do udowadniają, ale potem jest źleee. Tak myślałem, że to ludzie tutaj głupie oceny dają, ale dopiero gdy się dobrnie no końća filmu widać, jak historia i bohaterowie są przezroczyści, nie zapadają w pamięć, są byle jacy. Akcja jest zbyt chaotyczna, nie wiadomo kto skąd i po co, i wogóle masa nie doróbek typowo azjatyckich. Taki sam problem był z Returnerem. A tych smoków wątek to też wlaściwie żaden. Nic. Jeden wąż sie turlał po miście i tyle. Potem jakieś smoczki se polatały i konie:/ Nawet tej baby mni nie było szkoda. I wogóle i w szczególe daje 6, choć nie wiem, czy nie 1, bo tak fajną historie poprowadzono w tak bezsensowny sposób:/ szkoda. Filmowi brakuje duszy.