Na początku, na co drugą scenę mówiłem - co za głupota, ale wymyślili, przecież to bez sensu!... Było bardzo dużo głupich scen i absurdów i nie raz brakowało logiki że człowiek sie za głowę mógł łapać. Nie mniej jak już zaczęła się właściwa akcja to rzeczywiście fajnie się oglądało. Nie wiem dlaczego aż tak ludzie czepiają się efektów, które były całkiem spoko. Jak na taki typowy lekki głupawy film o potworach to nawet bardzo dobrze wyszedł. Można było się przynajmniej pośmiać i w miarę przyjemnie obejrzeć przed snem :P ABSOLUTNIE NIE ŻAŁUJĘ ŻE OBEJRZAŁEM I POLECAM! :) Zresztą zawsze warto samemu wyrobić sobie opinię a nie kierowac sie zdaniem tłumu... Pzdr!

Pierwsza połowa filmu to była katastrofa, ale od momentu walki na wieżowcu i bitwy zaczął się naprawdę fajny pokaz efektów specjalnych. Ostatnia walka też całkiem spoko. Ale po prostu nie mogę uwierzyć, że można było tak spartaczyć scenariusz. To mógł być hit.

Mi się wydaje, że to nie scenariusz był spartaczony, ale reżyseria i "efekty" specjalne. Bardzo nie leżał mi sposób przedstawienia tego filmu, nie same dialogi.