Kasumi jest moją ukochaną postacią w tej grze, i o dziwo została tu całkiem nieźle, mało wiele, ukazana. Pomijając fakt, że w filmie nie miała swojej charakterystycznej fryzury, no ale trudno.
No wlasnie, gdzie Hitomi! Ale pomijajac glupowaty scenariusz, oglada sie niezle (w koncu rezyseruje Corey Yuen).
Sceny walk w deszczu czy lesie bambusowym pierwsza klasa. Znalazly sie nawet takie smaczki jak mecz siatkowki miedzy paniami :)
Plus Robin Shou (pamietny Liu Kang z "Mortal Kombat") w malym epizodzie!
Wlasnie za takie smaczki i sentyment do gry, daje z czystym sumieniem 7
Lei Fang niby była, ale jak już ograniczyli jej udział w filmie do kilku ujęć mogli zaangażować ciekawszą aktorkę ( a właściwie statystkę) niż ta co wystąpiła