Nie wiem dlaczego sie czepiacie tego filmu. Mi i moim kolegom sie podobal. Jesli ni lubicie filmow tego typu to po jaka cholere go ogladacie, zeby pozniej nazekac?? Moim zdaniem b. dobry film akcja caly czas, niezle efekty i ladniusie aktoreczki:D Teraz czekam na Tekkena(ciekawe jak dlugo bede czekal:P)
Otóż nie, film to nieporozumienie. Może się podobać tylko młodzieży w wieku podgimnazjalnym. "Aktorki" (nazwa tylko formalna - gra aktorska w tym filmie chyba gdzieś uleciała - bo w filmie jej niema) mają na sobie tyle tapety że można szpachlą zdrapywać. Fabułe słabą mógłbym jeszcze darować, ale tak beznadziejnej jeszcze nie widziałem :\ Film może śmiało konkurować z szitem uwe bolla.
Właśnie jestem w połowie, zrobiłem przerwę żeby się tu wpisać wpisać. "Dzieło" na miarę Uwe Boll'a, najbardziej kiczowatą rzeczą są te głupie wstawki z gry. I skąd do cholery nadleciały te shurikeny zaproszenia, ak ni stąf\d ni z owąd.
W ogole scenariusz chyba jakis niedorowniety gimnazialista pisal, wiele szczegolow bylo bez sensu i nie trzymalo sie kupy... np Gen fu (czy jakos tak) bedac w cwiercfinalach, nie dostal sie do polfinalow, mimo ze wogole nie walczyl, bo jego przeciwnika(Baymana) pokonal Max(ktory tez sie nie dostal do polfinalow, mimo zwyciestwa)... albo co sie stalo z pozsotalymi uczestnikami turnieju co nie dostali sie do cwierc finalow?? tak jakby po przegranej walce kazdy z zawodnikow rozplynal sie w powietrzu, scenarzysta chyba o nich zapomnial, gdyz wyspe opuscili tylko glowni bohateropwie(kolejny szczegol niedopracowany do konca)... hehe albo najbardziej rozjebala mnie klijentka(Christie) co skoczyla na spadochronie do morza... w szpilkach <lol2>
...wszystko takie ni z dupy, ni z oka... bajeczka dla dzieci.
P.S. Dziewczyny tez byly tandetne... nie znaczy, ze jak w stroju kapielowym to zajebista:)
"Gen fu (czy jakos tak) bedac w cwiercfinalach, nie dostal sie do polfinalow, mimo ze wogole nie walczyl, bo jego przeciwnika(Baymana) pokonal Max(ktory tez sie nie dostal do polfinalow, mimo zwyciestwa)... "
Zacznijmy og Gena Fu, jak dokładnie obejrzysz film to zauważysz że nigdzie nie było żadnej wzmianki o przeciwniku Gena Fu w ćwierćfinałach, natomiast nie są pokazane walki Kasumi i Hayabusy (jedno z nich walczyło z Genem Fu, a drugie z Baymanem), a co do Maxa to mam pytanie, jak on mógł się zakwalifikować do półfinału skoro, niedostał się do ćwierćfinału?
"albo co sie stalo z pozsotalymi uczestnikami turnieju co nie dostali sie do cwierc finalow?? tak jakby po przegranej walce kazdy z zawodnikow rozplynal sie w powietrzu, scenarzysta chyba o nich zapomnial, gdyz wyspe opuscili tylko glowni bohateropwie(kolejny szczegol niedopracowany do konca)"
Nie scenarzysta o nich nie zapomniał, a żeby pokazać że, wymyślasz na siłę argumenty przeciw DoA to przytoczę ci wypowiedź Donovana "Aby wygrać, musicie znokautować przeciwnika.Przegrani wracają do domu", acha i po co wszyscy mieszkańcy wyspy mieliby się wynieść z wyspy, skoro tylko jeden budynek wyleciał w powietrze?