Brawurowe role, film też niezły
Pszoniak to Mistrz, ta sama ekspresja co Jan Peszek. Obaj idealnie by sie nadawali do roli Jokera. A w USA już by mieli po dwa oscary
Pszoniak zmiażdżył w tym filmie resztę obsady (bez ujmy dla niej, bo też się spisała). Nie wiem, ilu rodowitych Francuzów zagrało Robespierre'a, nie widziałem ich w akcji, ale nie chce mi się wierzyć, że któryś to zrobił lepiej od niego.
No co Ty, emocje zagrał idealnie. ale o czym tu gadać, jednemu pasuje tak, innemu siak, normalne, Ale co do Jokera to rzeczywiście zgadzam się całkowicie, obaj zagraliby to mocniej, mniej irytująco niż Phoenix, bo nie ukrywam, że chwilami trochę mnie ta postać irytowała