no dobra, a gdzie dorośli? dorośli, niczym zed, zeszli z placu zabaw. ominęła ich frajda przeżywania w cyklach, poddani wesołemu wyzerowaniu poodpadali w przedbiegach. pozostali jedynie na zdjęciach, na grobach. pani lusilka odmawia im życia i to jest z jej strony jedyna ingerencja. zdezaktywowała sieć aktywności bazowej świata pozbywając się pasożyta - nauczycieli, rodziców i innych agentów socjalizacji istnienia, którzy nam karzą np. nie mlaskać podczas jedzenia. w całą resztę natury pani lusilka nie ingeruje, po prostu rejestruje jej przejawy. jeżeli kiedykolwiek przyjdzie jej wybudować nową arkę noègo zapewniam - nie znajdziemy na niej żadnego dorosłego!
a co pozostało? pozostało wszak wszystko i rzecz wszelka ze świata i okolic oraz cała reszta dużych i małych istnień istotowo tożsamych z planetarnym wszechświatem - pierwiastków, żywiołów, biologicznych elementów - a więc ostatecznie nie ma na co narzekać. spisek przeciwko ludzkiej rasie agresywnych białych panów w garniturach i krawatach zakończono z powodzeniem, można spać spokojnie przez najbliższe 20-25 lat. zanim nie włączy się kolejny alarm. dobranoc.