Nasz bohaterka, Valerie, niebawem ma skończyć 18 lat. Ktoś celowo (o czym wiemy tylko my) potrąca samochodem jej matkę. Dla pewności dwa razy. Po jej śmierci wychodzi na jaw kilka dziwnych faktów. Np. taki, że mam Valerie nie mogła być jej biologiczną matką, gdyż nigdy nie urodziła dziecka. No i dla Valerie, załamanej śmiercią matki, jest to kolejny cios. Próbuje dowiedzieć się czegoś o sobie, swojej matce, swojej rodzinie i prowadzi swoje małe śledztwo, pomaga jej też detektyw prowadzący sprawę śmierci jej matki. Szybko okazuje się, że ktoś czyha również na życie Valerie.
Przyjemnie się to oglądało, ale różowo nie jest. Aktorstwo jest raczej cienkie, co potęguje koszmarny dubbing. Muzyka miejscami ejst nawet fajna, ale miejscami doprawdy koszmarna. Fabuła może i nie powala, ale w sumie była ciekawa. Pod koniec klimat się zagęszcza i nawet trochę suspensu można uświadczyć.
Można rzucić okiem.