Przynudził mnie maxymalnie!!! cieżko wytrzymać do końca, usnęłam po 20 min a teraz strzałeczką przesunę na koniec filmu żeby zobaczyć czy ten pan jeszcze za tą kierownicą siedzi. Ktoś kto lubi tego typu filmy polecam"Riding the Bullet"(Jazda na kuli) , ten film tak samo mnie załamał. Pozdrawiam
Blair Witch Project też jest do kitu, cały film są w lesie. Cube też bez sensu bo są w sześcianie od początku do końca. Obcy jest bez sensu bo ciągle na jednym statku że o milionach innych filmów się nie wypowiem. Kobieto jak trochę podrośniesz i film będzie czymś więcej dla ciebie niz tylko popisywaniem się budżetem na efekty specjane i kaskaderskie to sięgnij po ten film. Może akcji dużo nie ma ale klimat moim zdaniem trzyma cały czas (akceptuję to że ktoś może miec inne danie, jednak jak czytam twoje wypociny to krew mnie zalewa).
Jeśli uważasz, że ten film miał jakąś głębie to przykro mi z powodu Twojego marnego gustu.Nie zawsze trzeba sie doszukiwać czegoś czego nie ma i czasami trzeba zrozumieć, że niektóre filmy są po prostu marną produkcją.A jeśli Twoim zdaniem rzeczywiście się myle, to prosze powiedz mi co takiego powinno mnie zainteresować w tym filmie,będę zaskoczona jak coś znajdziesz a przy okazji zapoznam się z Twoimi oczekiwaniami wobec filmów.
Nie doszukuję się żadnej głębi(nie wiem skąd to przypuszczenie), film nie ma żadnego przesłania, jest produkcją budżetową i to widac, mi się podobał, komuś mógł się nie podobac. Razi natomiast twoja argumentacja. Czy to, że akcja dzieje się w jednym miejscu skazuje film na porażkę? Ja tak nie sądzę, jeśli ty tak to jest mi przykro z powodu tak żałosnego patrzenia na filmy. Mi się klimat tego filmu podobał mimo braku właściwej akcji. Jak również główny aktor zagrał nieźle. Zastrzegam, że oceniam ten film pod kątem innych thrillerów/horrorów klas niewysokich. Nie może się on oczywiście równac z produkcjami wysokobudżetowymi jednak ja od początku wiedziałem, że nie jest to film z najwyższej półki. Grunt to odpowiednio się na film nastawic. Uwierz, lubię filmy każdej kategorii pod warunkiem że pod jakimś względem potrafią się wybronic. Obejrzyj taki "Krwawy koszmar" który niedawno był w jakiejś gazecie. akcja jest, coś się ciągle dzieje ale ja miałem cały czas wrażenie, że tracę bezsensownie czas. "Death Ride" miał w sobie coś co mnie przytrzymało do końca, nie zasypiając choc krwi było mało, akcji też niedobór, a w tamtym z kolei posoki były hektolitry, akcja też ale film był g******. Ale odchodzę od tematu. Nie chodzi mi o to, że ci się nie podoba ten film. Kwestia jest taka, że twoja argumentacja jest niewłaściwa. Nie powinnaś się z taka pwenością wypowiadac o filmie którego mimo wszystko nie widziałaś w całości, bo jednak po drodze od 20 do ostatniej minuty coś się dzieje. Pozdro :)
Powiem tak,rzeczywiście zgadzam się z Tobą w 100%, że na film trzeba się odpowiednio nastawić.Nie raz spotkałam się z bardzo odmiennymi zdaniamy na temat jednego filmu.Ja niestety robie ten błąd, że nie potrafie się powstrzymać,żeby przed obejrzeniem filmu nie spojrzeć na jego ocene i recenzje.Wiem, że to jest zgubne, ale tak już mam.Chociaż jakie jest moje zaskoczenie jak mimo złych opini film mnie jednak zaciekawi.Wiem,że najbardziej Cie chyba uderzyła moja płytka ocena filmu, no ale akurat na taką trafiłeś, może powodem jest to,że w ostatnich miesiącach nie obejrzałam nic ciekawego i wkurza mnie coraz częstsze rozczarowywanie się przy oglądaniu.i akurat przy obejrzeniu kolejnego czyli""Death Ride"byłam nieco zdenerwowana i napisałam tak jak czułam.Dopiero od niedawna uczestnicze w wypowiadaniu się na temat filmów na filmwebie i coraz częściej dochodze do wniosku,że najlepiej mówić co jest dobre w danym filmie a o jego wadach nie wspominać.I chyba tak już będę robić, więc jeśli kiedykolwiek natkniesz się na moją wypowiedż to nie powinna Cie już zdenerwować.Pozdrawiam :)))
Ja też sprawdzam oceny na kilku serwisach i sprawdzam obsadę, jednak nie czytam komentarzy. ocena jest tylko średnią, dzięki której nastawiam się na film. 1-3: oglądam żeby się pośmia z nieudolności twórców, 4-6 średniak, który może mnie miło zaskoczy, 7+ to już film wobec którego oczekuję czegoś więcej niż tylko zapchania czasu. Z reguły się sprawdza ale nie zawsze:) Przyznam też rację, że ostatnio nic ciekawego się nie pokazuje, chociaż takie "Hard Candy" było dla mnie pozytywnym zaskoczeniem. Szkoda tylko, że w horrorach jakoś nic się nie rusza od kilku miesięcy. Ja osobiście czekam na sequele "Piły", "Teksańskiej Masakry" i "Hostela". Wydaje mi się, że to jedyne horrory na jakie możemy liczyc do końca tego roku.