Nie jestem wymagającym widzem, jeśli chodzi o filmy akcji. Oglądając filmy z tego gatunku, nie przykładam wielkiej wagi do nielogicznego scenariusza, kuloodpornych policjantów, którzy roznoszą dziesiątki przeciwników, czy słabych kreacji aktorskich. Liczy się akcja i dobra zabawa - pełen relaks;) W tym wypadku były to męczarnie. Dialogi lepsze już są w M jak Miłość. Trochę to też wina aktorów, którzy gadali te pompatyczne brednie z wielką powagą. W pewnym momencie, miałem już zamiar pozapisywać co "lepsze" kwestie. Scenariusz jest debilny. Za samo zakończenie daje 2/10, zamiast 1/10, bo mimo wszystko, było zaskakujące. Idiotyczne, ale zaskakujące.
Polecam masochistom.